Ciężkie życie PZK wszystko o PZK, dobrze i źle |
Do tych kilku Kolegów wiecznie narzekających - co zrobiliście / robicie żeby było inaczej ??? Od kilku lat czytam jęki jak jest źle. Wszyscy płaczący i użalający się nad losami Związku wiedzą doskonale co zrobić żeby było lepiej. Sami mistrzowie prawa, informatyki, księgowości .... Przecież władze wybierają zjazdy czyli delegaci - przedstawiciele OT. Tych wybierają członkowie. Teoretycznie delegaci mówią głosem członków. Wiec o co chodzi ??? Ale jeżeli jest się takim członkiem jak AKI albo wiecznie zastanawiającym się nad wstąpieniem i wiecznie szukającym przeszkód żeby tego nie zrobić nieczłonkiem Canisem albo mistrzem który co prawda wie co zrobić żeby było lepiej ale nie ma ochoty tego robic bo łatwiej krytykować i pisać bzdety to trudno o jakiekolwiek zmiany. Należy się raczej cieszyć, że jest ktoś komu jeszcze chce się cokolwiek robić pomimo pomyj wylewanych przez krytykantów i przemądrzalców. Dlaczego żaden z niezadowolonych delegatów nie powie "chcę być Prezesem ??? Chcę naprawić wszystko co spieprzyli poprzednicy i zgarniać całą śmietanę którą oni do tej pory zgarniali". Dlaczego żaden z niezadowolonych członków nie powie "wybierzcie mnie na delegata. Wiem jak naprawić sytuację w organizacji, będę kandydował do władz, mam czas, program, pomysły, zrobię to " ??? Dlaczego żaden z niezadowolonych niezrzeszonych nie wstąpi do PZK i nie zrobi jak powyżej tylko obiecuje, że jak już wszystko KTOŚ (no właśnie KTO ??? - bo tłumów chętnych do władz nie widać) to wszystko ponaprawia to oni się łaskawie zastanowia nad wstapieniem do Związku. |