Statyw mikrofonowy biurkowy.
(konferencyjny) rozsuwany
Zostawcie już te offtopy może. Wszyscy tacy drażliwi, że aż się przykro robi.

Moje przemyślenia na temat mikrofonu biurkowego:
Może być. Fabryka zwykle za droga, więc budowa samodzielna wskazana. Przy okazji można się czegoś nauczyć, a to zawsze warto.
Jako podstawę mechaniki wziąć odpowiednią lampkę na biurko. Trzeba polatać po sklepach, bo lampka musi mieć dość sporą podstawę, żeby zmieściła się tam elektronika. W końcu to nie tylko o wkładkę chodzi. Potrzebne jest regulowane wzmocnienie, kompresor czy filtr z kształtowaniem charakterystyki.
Polecam zamontować w podstawie gniazda do podłączenia zestawu nagłownego. W wielu przypadkach jest niezastąpiony, więc i do niego należałoby wykorzystać wbudowaną w podstawę elektronikę.
Raczej nie używałbym pantografów mocowanych do blatu biurka. Kłopot z przenoszeniem przede wszystkim. Poza tym nie ma miejsca na zabudowanie wyżej wspomnianej elektroniki. Są jednak zwolennicy takich rozwiązań i nie zamierzam nikogo osądzać tutaj. Te statywy pantograficzne zwykle używane są do bardzo czułych mikrofonów studyjnych i bardzo ważnym elementen takiego statywu jest widoczna na zdjęciach "pajęczyna". Jest to elastyczne zawieszenie mikrofonu, które ma za zadanie wytłumiać wszelkie hałasy przenoszone przez statyw (puknięcia w blat na przykład). Ta "pajęczyna" jest chyba najdroższym elementem statywu....

Pozdrówka
Kuba


  PRZEJDŹ NA FORUM