nowy Statut PZK
SP6NIC

W cywilizacji, społeczeństwa obywatelskiego jest tak, że jeśli nie sam delegowany to koszty pokrywa ten kto go deleguje czyli w przypadku PZK było by tak:

1. jeśli członek ZG PZK z OT to OT płaci za niego lub on sam,
2. jeśli delegat na zjazd to płaci OT lub on sam,

A nie pieniądze ze wspólnej kasy.

To że nie ma chętnych nie wynika wprost że nie są chętni ale ze stosunków panujących w środowisku - ale to odrębny temat do dyskusji.

Jeśli stosujemy zasadę że jak mówi mój kolega to ja się z nim zgadzam ale jeśli mówi to ktoś kogo nienawidzimy chociaż ma racje to nie będziemy go słuchać - to nie dziwmy się, że organizacja wygląda tak jak wygląda czyli bardzo źle.

Co do Statutu to delegaci muszą mieć dostateczną wiedzę na ten temat a członkowie Komisji Statutowej muszą być przygotowani na wszelkie ewentualności. Żeby coś poprzeć trzeba coś zrozumieć, jak się nie rozumie to się nie popiera.

Proste jak budowa cepa. To nie jest praca ad hoc w kilka godzin na zjeździe. To jest proces który trwa. Żadna cywilizowana organizacja nie pisze statutu i nie poprawi go na zjeździe. Zjazd służy omówieniu zmian lub całego statut i przyjęciu w głosowaniu, a nie pisaniu go na kolanie.

Witold Zakrzewski
SP5UHW


  PRZEJDŹ NA FORUM