Karta QSL a prawa autorskie
Ja nie zabraniam dawać na QSL-kę zdjęć własnego sprzętu. Dla mnie krótkofalarstwo to łączność ponad granicami. Jeżeli rozmawiam z np. Japończykiem, Australijczykiem, itp. to chciałbym potem zobaczyć jak wygląda (owa mordeczka) i co można ciekawego zobaczyć w okolicach jego QTH. Co mi z tego, że zobaczę jego sprzęt, to nic mi o moim rozmówcy nie mówi. To, że pokażę rodzinie QSL-kę od Irlandczyka przy TS-2000, to nie będzie mieć to takiego wydźwięku, jak to, że na karcie będzie piękne zdjęcie Klifów Moheru. Wtedy usłyszę: "oooo, rozmawiałeś z Irlandczykiem!!!".
Wizerunek krótkofalowca to nie tylko sprzęt, to jego QTH (miejsce, a nie biurko), jego kraj, inne !!! zainteresowania, np. zamiłowanie do "GW" (Gwiezdne Wojny), tylko te prawa autorskie. Pomysł z kimś z "ładną kreską" jest całkiem dobry.


  PRZEJDŹ NA FORUM