Karta QSL a prawa autorskie
Ja tam sobie pstrykam na trójnogu cyfrowym aparatem foto przy biurku, coraz to z innym sprzętem i w innej pozycji, z większym kartonikiem na którym jest mój znak, potem w "Media Expert" nagrywam na krążek i za 100 odbitek płacę 30pln (razem z krążkiem), a na odwrocie albo robię rubryki pod znakiem drukarką laserową, albo osobiście całość piszę ręcznie flamastrami i uważam, że korespondenci te moje karty uważają za bardzo oryginalne. Za 30 pln mam kilkanascie tygodni spokój, bo przecież za powtarzające się kontakty kart nie oczekuję i nie wysyłam. pomysł


  PRZEJDŹ NA FORUM