nowy Statut PZK
I mamy rzeczową deklarację członka ZG PZK z OT-01 w jakim celu wszedł do ZG

"...Arku SP6OUJ. Jacy "wybieraliście"??? Ja nic nie wybierałem !!! Zarząd OT wybiera przedstawicieli do ZG ! Bo tak nakazuje statut. Zarząd szukał chętnego, nie znalezli, mi zaproponowali, to się zgodziłem. Mając nadzieję iż uda się, być może, rozsadzić te ZG od wewnątrz!..."

Tylko pogratulować pomysłu. Czyli jednak SP8LBK jak zwykle kłamie bo nie ten niedobry z pod Warszawy jest destruktorem, ale ten wspaniały z OT01.

Co do APELACJI w sprawie Statutu to nic nadzwyczajnego po prostu Prezes i prezydium nie chce brać odpowiedzialności za totalna klapę ze statutem. Bo gdyby miało wziąć to jedynym honorowym rozwiązaniem było by podanie się do dymisji i rezygnacja ze wszystkich funkcji w PZK, a tego przecież nie zrobią.

SP8LBK

Czemu się nie zastanowisz dlaczego członkowie przychodzą na spotkania organizowane przez oddział , a nie przychodzą gremialnie na wlane zebranie?

Według mnie sprawa jest prosta od 1989 roku w Polsce nie nauczyliśmy się czym jest organizacja, uznając że jeśli już nie ma przymusu to możemy być członkami organizacji bez konieczności uczestnictwa w podejmowaniu decyzji. Tak jest w każdym przejawie życia w Polsce nie jesteśmy po prostu społeczeństwem obywatelskim i w przypadku decyzji jest nam całkowicie obojętne jakie one będą.

PZK od Zjazdu w Kołobrzegu w 2000 roku zaczęło się cofać zamiast iść do przodu. Nie zrealizowano uchwał Zjazdu Krajowego z Kołobrzegu i nikogo to nie obchodziło na kolejnym zjeździe władze uzyskały absolutorium za swoją nieudolność w działaniu i zostały wybrane na kolejne lata w niemal nie zmienionym składzie. Wszelkie pomysły na zmiany były rozwalane na samym etapie propozycji. I tak dotrwaliśmy do dnia dzisiejszego gdzie Prezydent m. st. Warszawy z którym należało współpracować ma bardzo złe zdanie o władzach PZK i ludziach reprezentujących PZK. Zjazd Krajowy zobowiązał władze do uzyskania cichej akceptacji statutu przez ON i w tej sprawie władze nic nie zrobiły po za wysłaniem oficjalnego pisma. Na pisma ON władze PZK odpowiadają od niechcenia i najczęściej nie na temat.

Za bubel w postaci zmian w statucie odpowiada nie Zjazd Krajowy i Delegaci, ale Prezes PZK , Prawnik PZK i Prezydium który taki bubel przedstawiło do uchwalenia. Przepisy Prawa o Stowarzyszeniach się nie zmieniły i wiadomo było że nie mogą członkowie organów statutowych pobierać wynagrodzenia za prace w tych organach.

Dodatkowo jak się nie chciało uchwalić całkiem nowego statutu tylko wmówiono Delegatom że nie da się uchwalić statutu bez Sądu Koleżeńskiego to w związku z tym że delegatom spieszyło do domu to uchwalili to co im dano do uchwalenia.

Nie można powiedzieć, że nie wiedzieli o błędach w zapisach bo byli o tym informowani a więc uchwalili bubel z pełną premedytacją w interesie obecnego Prezesa i jego przyjaciół. Dzięki temu Prezes przedłużył swoje Prezesowanie.

Prawda jest niestety brutalna i opowiadanie że jest inaczej jest niczym więcej tylko wybielaniem Prezesa i jego działań.

Witold Zakrzewski
SP5UHW


  PRZEJDŹ NA FORUM