nowy Statut PZK
    SP8LBK pisze:

    Arku.
    Po pierwsze to nie jest to decyzja ostateczna bo PZK złoży apelację.
    ...
    Taka wersja statutu została przegłosowana przez naszych delegatów a nie przez prawnika.
    Delegaci dużo wcześniej mieli możliwość zapoznania się z projektem statutu.
    Nikt im także nie bronił zaciągnięcia niezależnych opinii prawnych. .....
    Powinieneś to już dawno wiedzieć a nie szukać teraz następnej taniej sensacji.
    ................
    Nie robi błędów ten, który nie robi nic. To też powinieneś wiedzieć.


Andrzeju /LBK/,
masz rację, że Arek wszedzie szuka taniej sensacji,ale taki ma
juz charakter i z tego jest znany.
Ale w jakim tonie by tego nie napisał to
Arek ma po prostu rację.

PZK złoży apelację i ją przegra.Oddali to tylko rozwiązanie problemu
i może /choć nie musi/ skomplikować sytuację PZK w stosunku do ustawy
o pozytku.

Masz rację pisząc, że wszystkiemu są winni Delegaci.
Ale Delegaci nie muszą się znać na niuansach prawnych.
Pikanterii dodaje fakt, ze któryś z delegatów /SP5XVY lub SP5UAR/
mówił o tym i przestrzegał przed konsekwencjami.

Ale my w PZK nabyliśmy ostatnio taką manierę totalnego lekceważenia
prawa i jego zapisów.I choć podobno Polak potrafi być mądry po szkodzie,
to my jak matołki nawet po szkodzie nie potrafimy zrozumieć prostego
faktu:
prawo należy przestrzegać.

A już zupełnie nie zwracamy uwagi na to co mówią Ci których nie lubimy
albo nie poważamy, zakładając z góry że mówią głupoty.

Masz tez zupełną rację pisząc, że "nie robi błędów ten co nie robi nic".
Ale to nie rozgrzesza nikogo z popełnianych błędów i nie zwalnia nikogo
z myślenia przy podejmowaniu decyzji.
Błędna decyzja jest błędna i konsekwencje tego błędu powinien ponieść
decydent.

Czy tak się dzieje w PZK?
Pytanie jest retoryczne.

Słonecznego dnia

Andrzej,sp9eno


  PRZEJDŹ NA FORUM