kierownik klubu bez licencji
kierownik klubu bez licencji pracujący pod znakiem klubowym
    sp5smy pisze:

    Od co najmniej pięciu lat w moim klubie SP5ZGO istnieje dziwny stan. Kierownikiem klubu został człowiek niezwiązany z naszym hobby. Typowy przykład hamulcowego dla środowiska radioamatorów. Despota w pełnym tego słowa znaczeniu. Jest związany z ZHP. Zbiera pieniądze na budowę przemiennika mijają dwa lata i przemiennik dalej jest offline. Nie rozlicza się z zebranej kasy. Wszyscy, którzy śmią upomnieć się o pieniądze klubowe czy na przemiennik zostają wyrzuceni z klubu i obgadywani. Człowiek ten ostatnio posuną się do opisywania na Facebooku w formie bajki obśmiewania choroby jednego z naszych kolegów.
    Koledzy POMOCY jak pozbyć się tego hamulcowego. Człowieka pozbawionego zasad moralnych i godności ludzkiej.


Witaj
Akurat znam pewne działania klubu SP5ZGO. Brałem udział w akcji stacji okolicznosciowej w Studziankach i kliku innych spotkaniach. Wiem, że wiele spraw zawsze się tam wałkowało od tego, ze Siedlce były kiedys samodzielnym OT , az po zlikwidowanie OT. Wiele spraw bierze się z ambicjonalnych postawa kilku krótkofalowców. Dlaczego ciagle piszemy "ktoś". Jak mamy dowody w ręku to piszemy, ze SP (SQ)5 ... i podajemy znak, działa na szkode naszego środowiska krótkofalarskiego. Czego sie boimy? Ale powtarzam, musimy mieć w ręku atuty o takim działaniu. Wiele spraw w PZK rozwala sie o anonimowość i to jest w/g mnie błąd. Mając PEWNE dowody w ręku możemy nie obawiać się, że mówimy nieprawdę.
Wiesław SQ5ABG


  PRZEJDŹ NA FORUM