Przelot samolotem na wakacje z TRX-em
czyli formalności i praktyka
Ja 3 tyg temu wrzucilem 5 anten, zasilacz i 2 trx : ft857 i ft8900 do bagazu glownego odpowiednio zabezpieczonego... i w rezultacie Cytrynka z wypozyczalni SIXT na lotnisku w Turku zmienila swoj wyglad tak jak zwykle kazdy mobil ktory prowadze na: http://www.sq9iwu.drl.pl/photogallery.php?photo_id=957 oczko ponadto Pawel SQ9HHT mial w podrecznym bagazu reczniaka ALINCO. Nie bylo zadnych problemow. Oczywiscie sprzet w bagazu glownym dobrze zabezpieczony (czyt. owiniety w swetry, bluzy, T-Shirty przetykane skarpetkami i in.) Biorac pod uwage ze wczesniej np. przy przelocie z Londynu uszkodzono mi bagaz i musialem w ft8800 wymienic potencjometr bylo wszystko OK. Niestety pamietaj, ze pracownicy lotniska zajmujacy sie bagazem... za nic nie dbaja o to w jakim stanie bedzie bagaz po kego wyladunku. Standardowo mam zawsze pourywane raczki itp. Nieraz widzialem np. na Ferhegy w Budapeszcie jak walizki "lotem koszacym" mijaly sie z tasma podajnika ladujac na plycie lotniska. Reasumujac... kontrola bagazowa nawet kiedy bylem w Hong Kongu czy Szanghaju czy Moskwie sie nie czepiala.
Oczywiscie zalaminowane pozwolenie CEPT przy sobie (kopia w pomniejszeniu).

Raz tylko , na granicy Niemiecko-Szwajcarskiej zapytano mnie i Pawla HHT doslownie "Czy macie Panowie licencje CEPT?" co bylo ogromnym zaskoczeniem, skad czerpia taka wiedze... a na granicy Austrii i Liechtenstein "Czy jest Pan z Polskiej Tajnej Policji?"


  PRZEJDŹ NA FORUM