Paralotniarze na paśmie
    SP2LIG pisze:

    MaRa.
    Albo Twoja wiedza jest zerowa albo celowo robisz zamęt w głowach innych.Twoje odniesienie do wszystkiego co jest na wodzie kompletnie mija się z prawdą.A mianowicie;radio morskie może posiadać każdy,na posiadanie takowego nie są potrzebne żadne uprawnienia.Do używanie są potrzebne a to jest kolosalna różnica.Każda jednostka pływająca ma swój znak lub swoją nazwę którego/którą trzeba używać w prowadzeniu korespondencji,to samo dotyczy statku powietrznego.Żadne radio nie jest przypisane do jednostki pływającej tylko jej znak w przeciwieństwie do krótkofalowców gdzie znak wywoławczy jest przypisany do danej osoby.Radio ręczne jest standardowym wyposażeniem jednostki pływającej i służy do komunikacji między nimi.Jestem bardzo ciekawy Twojego żródła informacji.
    Pozdrawiam
    ___________
    Greg,SP2LIG

Książka o elektronice jachtowej.
Może trochę nieprecyzyjnie się wyraziłem. Nie tyle radio jako urządzenie jest "przypisane" do statku, co na nim zainstalowane. Chodzi o to, że radio na statku według prawa morskiego ma być "zainstalowane", więc korzystanie z samego ręcznego jest nielegalne. Licencja radiooperatora to jedna sprawa, uprawnia do używania radia morskiego, druga sprawa to zezwolenie na instalację radia (albo może raczej zgłoszenie instalacji w celu otrzymania znaku wywoławczego).
Ręczne służy jako uzupełnienie już zainstalowanego radia, i chyba nie można ręcznego używać w łączności z innymi statkami (oczywiście prócz łączności w przypadku zagrożenia, też np. z szalupy ratunkowej, ale wtedy to tzw. stan wyższej konieczności, a ten zawiesza przepisy). Nowsze radia GDMSS mają przycisk wysyłania sygnału alarmowego, przekazujący również znak wywoławczy statku i jego pozycję.
Może przepisy ostatnio się zmieniły, tego nie wiem.

Z posiadaniem radia morskiego, jak i każdego innego nadajnika, to nie tak.
Samo w sobie posiadanie nie jest zakazane, ale zakazane jest posiadanie bez zezwolenia (lub ustawowego zwolnienia, jak w przypadku PMR446, CB-Radia, czy telefonów komórkowych) "ZAINSTALOWANEGO". Nie bardzo wiem, co znaczy "zainstalowane" w przypadku ręcznego. Jak mniemam, chodzi o urządzenie gotowe do użycia, czyli podłączone do zasilania i anteny.
Radio morskie można posiadać, trzymać go w domowej szafie, ale nie można mieć właśnie "zainstalowanego". To dotyczy każdego innego nadajnika. Nawet amatorskiego.

Nie ma znaczenia, że każdy może sobie wejść do sklepu i kupić amatorski (albo morski, lotniczy, jak kto woli) transceiver KF, po prostu prawo w Polsce nie nakłada na sprzedawcę obowiązku sprawdzenia dokumentów czy zezwoleń, więc jemu nie wolno ich żądać. Ale już podłączenie tego urządzenia w domu do anteny nadawczej jest złamaniem prawa, jeśli nie posiada się licencji. Nie ma znaczenia, że się nie nadaje. Bez licencji wolno posiadać tylko odbiornik na daną częstotliwość, ale już nie podłączony nadajnik. W wielu krajach nawet sam odbiornik na niektóre częstotliwości jest zakazany (np. we Francji, Włoszech, w USA na częstotliwościach telefonii komórkowej AMPS).

Taką "szarą strefą" jest posiadanie rozblokowanego nadajnika przez licencjonowanego krótkofalowca (cóż, kwestie techniczne, korzysta się z różnego sprzętu itp., można różnie interpretować). Ale już jak ktoś nie ma licencji i posiada zainstalowany nadajnik, to ewidentnie łamie prawo, gdyż używa "urządzenia nadawczo-odbiorczego" bez uprawnień. Prawo mówi o używaniu, nie o nadawaniu, więc i nasłuch jest zakazany.

Nie bez powodu są takie uregulowania prawne. Licencjonowany użytkownik posiada jakąś wiedzę, jest świadom tego co robi, co mu wolno a czego nie, ponosi odpowiedzialność, natomiast nadajnik w rękach kompletnego laika może narobić szkód.

Powracając do wątku radia morskiego. Może być sytuacja, że na danej jednostce pływającej jest legalne radio, pomimo braku uprawnień wśród załogi. Wtedy po prostu nikt nie może używać tego radia, oczywiście z wyjątkiem zagrożenia mienia lub życia (stan wyższej konieczności co do zasady uchyla obowiązywanie innych przepisów, o ile dobro poświęcone nie jest rażąco wyższe od ratowanego).


  PRZEJDŹ NA FORUM