Zagrożenie dla krótkofalarstwa SP od 2011r.
nowe regulacje dalszym ograniczeniem krótkofalarst
"BTW mój dobry kolega postawił sobie za cel zrobienie wszystkich krajów DXCC na 100W i dokonał tego,
choć zajęło mu to prawie 20 lat."
- ja słyszałem historię o gościu, który postawił sobie za cel zrobienie wszystkich krajów DXCC i kiedy to osiagnął sprzedał cały sprzęt i w ogóle przestał się zajmować krótkofalarstwem twierdząc, że już nie ma na tym polu nic do osiągnięcia. Jaka z tego wniosek? Facet tak naprawdę nie lubił tego ślęczenia nad radiem i traconego na to czasu, krótkofalarstwo było dla niego udręką - jemu chodziło o dyplom!!!!!
I tego nie rozumiem, nie oceniam gościa, ale nie rozumiem.
Dlatego ja osobiście mam w nosie dyplomy, zawody i zaliczanie krajów czy pasm - gdy słyszę kolegów zdzierających sobie gardła w pile up-ie by zwrócic na siebie uwagę jakiegoś dx-a, uciekam stamtąd jak najprędzej. Radio włączam by się zrelaksować i pogadać sobie z kimś o "dupie maryni" a nie po to by zdobyć dyplom czy medal.
Używam przy tym WYŁĄCZNIE sprzętu lampowego, uwielbiam przywracać do życia wiekowe graty, może i nie mają DSP i wyjścia USB ale mają duszę, świecącą w ciemności skalę, i choć mogłbym sobie kupić dowolny, fabrycznie nowy trx nie mam takiej potrzeby. Nie kręci mnie sprzęt, w którym filtrowanie sygnału odbywa się jedynie we wnętrzu procesora, a jedyne elementy LC, jakie są w nich zamontowane, są w zasilaczu wesoły ( to oczywiście swojego rodzaju metafora ).
I nie mowię nikomu czy jestem lepszy czy gorszy. Robie po prostu, to na co mam ochotę. Nawet jeżeli ktoż czuje się urażony tym, że nie uprawiam "sportu krótkofalarskiego". Jego prawo!


  PRZEJDŹ NA FORUM