Paralotniarze na paśmie
Znam kilka bardzo podobnych przypadków rozmów o obiedzie i nie tylko, ale z pełnymi zasadami HAM spirytu. Ponadto w tych przypadkach, które mam na myśli ludzie Ci potrafią z innymi grzecznie porozmawiać i odpowiedzieć na zawołanie, podać raport. I mało tego... ludzie Ci są szanowani przez innych krótkofalowców.

UKE daje nam pozwolenia na zabawę zabawkami - eksperymentowanie, ale to od nas samych zależy co z tym zrobimy.

Nie mam nic przeciw paralotniarzom w naszym paśmie, ale świetnie by było by co jakiś czas podawali wyraźnie swoje znaki, jak są w powietrzu oraz gdzie są. Niekoniecznie muszę z nimi rozmawiać, mogę tylko słuchać, ale jak wiem kto i gdzie jest to mam z tego słuchania satysfakcję. Zawsze mogą zabrać ze sobą APRS, też będzie fajna zabawa wesoły Prawie jak misja Copernicus Project z balonem.

Pamiętajmy proszę, że bycie krótkofalowcem do czegoś zobowiązuje i daje nam odpowiednie przywileje.
Nikt na codzień nie może porozmawiać sobie z królem, księciem, czy innym władcą. Nikt na codzień (może poza rodziną) nie może sobie porozmawiać z astronautą. Doceńmy to proszę, gdyż to od nas samych zależy, jakie będzie nasze hobby!


  PRZEJDŹ NA FORUM