"Taka była polska elektronika"
Jak to mówią... hobby nie jedno ma imię. Czasem tak wejzie w krew że niektórzy "odlatują " jak to się mówi. Znałem szleńca co miał fijoła na punkcie kamer. A z mojej pracy w TPSA ... spotkałem kiedyś człowieka co panicznie bał sie podsłuchów. Miałem Mu zamontować a włąsciwie naprawić telefon. Po dwóch dniach wzywa mnie szef i mówi - pojedziesz do naszego znajomego i złożysz to do kupy... Okazało się że facet po naszym wyjściu wziął śrubokręt i dokłądnie wszystko rozebrał na częsci pierwsze bo myslał że mu zamontowaliśmy pluskwę! No ale dobra! Minął tydzień... powtórka! I tak jeszcze kilka razy... Swego czasu pojechałem do jednej Pani na naprawę. Owszem wszystko ok. , uszkodzona instalacja w mieszkaniu. Panie! ale mi jeszcze trzeba poprawić gniazdo w drugim pokoju... Pokój okzazał się sypialnią, gniazdko oderwane od ściany przy łóżku. siadam na podłodze, wiercę otwór na nowy kołek, patrzę a tu... Pod łóżkiem leży "zbieranina" elementów i bateryjka 4,5Volta! Przyglądam się baczniej a to... mikronadajnk podsłuchowy zrobiony na "pająka" w dodatku na chodzie! A obok mnie stoi syn tej pani tak ze 13 lat i cały czerwony na twarzy! Pytam pani- a co to takiego? A wie pan, to syna zabawki. Czasem coś złoży, zostawi byle gdzie i to tak leży tygodniami... Patrzę , a młody już prawie o mało co nie eksploduje! Okazało się że zrobił sobie mikroszpiega żeby w nocy podsłuchiwać co robią rodzice. Postanowiłem nic nie mówić, skończyłem naprawę i zabrałem się stamtąd. Po wyjściu z domu syn podbiegł do mnie i mówi - dzięki że pan nic nie powiedział, bo ja wiem że pan wie co to jest... A ja nie powiedziałem bo rodzice by z młodego skórę zdarli za takie brewerie.lol Za to w nocy ktoś obcy jak "złapał falę" ( 88/108 MHz) to miał ubaw po pachy zapewne...


  PRZEJDŹ NA FORUM