| Już miałem nie pisać ale niektóre wpisy ... Popieram w całości Kol. Dionizego. Zresztą sam pisałem kiedyś w tym stylu, że ani Sanepid ani WIOŚ czy GIOŚ to nie są instytucje, które są nastawione na "gnębienie" obywatela. A nawet jeśli na wniosek "usłużnego" np sąsiada wpadną na kontrolę i coś wypadnie nie OK to nie będą od razu strzelać z KM!!!! Najpierw są zalecenia pokontrolne z okresem usunięcia nieprawidłowości, później się " melduje" np w Sanepidzie wykonanie zaleceń (najczęściej nawet nie sprawdzają czy to zostało wykonane - to my własnym słowem-podpisem gwarantujemy). Przerabiałem to w firmie w której pracowałem, a chodziło nie o jakieś pola elektromagnetyczne a o realne zagrożenie tonami szkodliwych substancji chemicznych składowanych nie do końca w warunkach zgodnych z przepisami. Mnie też się nie podoba konieczność zgłaszania anten, nie podoba mi się też, że w autobusie nagabuje mnie co jakiś czas „kanar” mimo, że mam zawsze ważny bilet. I co mam do niego strzelać. Mogę zamiast jeździć autobusami chodzić piechotą – może to i zdrowsze. Zobaczmy życie nie jako biało-czrne ale z wieloma odcieniami szarości a nawet wszystkimi kolorami tęczy czego wszystkim forumowiczom życzę. |