Proponuje by Arkusz Dionizego wypełniać na egzaminach w UKE i sprawa krótkofalarstwa w Polsce rozwiąże się sama.Szczególnie dziesięciolatki dają sobie rade śpiewająco z pełnym zrozumieniem podchodząc do tematu.To że Kolega Dionizy chce dobrze i próbuje sprawę rozwiazać nie musi oznaczać że jest to najlepsze wyjscie dla ruchu amatorskiego.To tak jakby modelarz szkutnik musiał być kapitanem zeglugi wielkiej.Krótkofalarstwo to tylko hobby i próba zrobienia z nas nadawców porownywalnych z TVP skończy się fatalnie.Młodzi ludzie siadą przed komputerem a nie będą latać po urzędach i zbierać zaświadczenia jeszcze za to płacić.Jak na razie widać że osiemdziesiecilecie PZK może być ostatnią okrągłą rocznicą tego związku który jak sam prawi jest czołowym przedstawicielem krótkofalowcóe polskich |