Fotel, krzesło operatora w radio shack'u ?
Pozwolę sobie na moje oceny. Najwygodniejsze siedziska jakie znam to siedziska z traktora lub maszyny rolniczej (lata 50 i 60) stalowe tłoczone z otworami. Były o dziwo bardzo wygodne. Drugie siedzisko to ławki w jednym z kościołów na Śląsku. Tak wyprofilowane że super wygodne do długiego siedzenia. Słyszałem też o siedziskach robionych na miarę ale w to tylko w górach i zanikający zawód.
W teorii ergonomii coś jest ale oferowane fotele to najczęściej wizja artystyczna projektanta. Siedzisko musi mieć dużą powierzchnię styku. Bo inaczej blokuje przepływ krwi do nóg i problemy gotowe. Tak samo fakturowanie powierzchni powinno być wzdłuż nóg siedzącego Z kolei musi być przewiewne, bo inaczej odparzenia w określonych miejscach pewne. Wysokość robocza musi być taka aby siedzący uda miał wypoziomowane. Kolejna sprawa to powinno być głębokie bo stabilizuje dolną. część kręgosłupa. Podłokietniki nie tylko ułatwiają wstawanie ale też stabilizują dolną część kręgosłupa. Teoria teorią ale najlepsza jest praktyka. Mieć możliwość posiedzieć w takim fotelu kilka godzin. Można też pomierzyć ciśnienie krwi przed siedzeniem w trakcie i po próbie. W złym fotelu ciśnienie od razu idzie w górę. Natomiast mam pytanie:czy ktoś siedział na krześle rzymskim nie miałem takiej okazji a może to być dobra ale zapomniana konstrukcja.

JAK

Fajny temat zaraz wychodzi jak kto dba o własną ż (po śląsku).


  PRZEJDŹ NA FORUM