AKCJA NIEPOSŁUSZEŃSTWA OBYWATELSKIEGO - zgłoszenie Nie zgadzam się na degradacje zdrowego rozsądku. |
Przeczytałem wszystkie posty w tym wątku. I cóż? A no NIC. Kolejny wątek, który niczemu nie służy. Trochę bicia piany, a efekt z tego jaki? Tylko jeden, każdy z uczestników zużył trochę własnego czasu. A może by tak ten czas poświęcić na konkretne działania, aby coś zmienić? PZK zrobiło co zrobiło, nikt inny, niczego nie miał ochoty zrobić. A szkoda. Mamy w Polsce kilkanaście stowarzyszeń krótkofalarskich, tych powiązanych z PZK i nie. Ile z nich wsparło działania PZK? Tylko jedna, SSR. Nic nie zrobiła, ale przynajmniej wsparła. Jak zaczyna się mówić o konkretnej pracy, opracowaniu wystąpień, dokumentów, rozmowach z urzędnikami itd. to oczywiście wszyscy mamy inne obowiązki, rodzina, praca a tak naprawdę to się na niczym nie znamy. I już mamy spokój. A może, zamiast marnować czas na paplanie zająć się czym konkretnym co może zmieni obecny stan prawny? Nic nie jest przesądzone, walczyć można dalej. Wszyscy krzyczą, ZRÓBCIE ale sami stoją z boku. Zatem, kto ma to zrobić .......................? Nie mam natury uzdrowiciela świata, więc nie ja. Ale mogę wspomóc takie działania o ile będą. A co do zgłoszeń. Akcja nie ma sensu. Wielu kolegów, aby dostać zgodę na instalację masztu czy anteny musi to zrobić. W takiej czy innej formie, ale musi to zrobić. Ja musiałem w 2004 roku. Dzisiaj mam znak. I nie muszę się go wstydzić. Nie muszę oszukiwać na paśmie, że pracuję QRP a w rzeczywistości 100 czy 500 W. Małe oszustwo to też oszustwo. Mam swój honor i swoją dumę. Zgłoszenie na pewno wyślę. I to wcele nie znaczy, że się zgadzam z obecnym stanem prawnym. Dzisiaj go muszę zaakceptować, a jak będe mógł to go zmienię lub ktoś go zmieni. Koledzy, każdy ma prawo do swoich decyzji. Macie prawo prawo do protestu. Tylko nie wiem po co taki protest. |