Zagrożenie dla krótkofalarstwa SP od 2011r. nowe regulacje dalszym ograniczeniem krótkofalarst |
W normalnych krajach nikt nie śpiewa debilowatych piosenek "morze nasze morze", tylko traktuje morze jak obszar gospodarczy, czerpiąc z niego bogactwo! Mi sie wydaje, że część naszych kolegów, nawet młodszego pokolenia, nadal tęskni za służbą krótkofalarską w wydaniu "Ligi Przyjaciół Żołnierza". SQ6NTJ op. Piotr Przyczepiłes się Piotr do tej "słuzby radiowej" jak rzep do psiego ogona. Tak jakby te dwa wyrazy nie pozwalały Ci na uprawianie krótkofalarstwa lub to uprawianie ograniczały.Na szczęście tak nie jest i w praktyce te dwa wyrazy nic nie znaczą. A nawet w niektórych wypadkach nam pomagają. Czy Ty aby nie zaraziłeś sie gdzieś ksenofobią? "Słuzba radiowa" Ci się nie podoba,zabawa w harcerstwo też,społeczeństwo śpiewajace debilne piosenki o morzu i kojarzące morze z plażą w Juracie tez nie. O LPŻ nie wspomnę. Ja to oczywisce rozumiem bo "morze,nasze morze" nie jest moja ulubioną piosenka, ale tez nie uważam jej za debilną. Zaistniał kiedyś w historii niejaki Józef Wisarionowicz Dżugaszfili. Wsławił się tym, ze wszystko wiedział najlepiej i chciał urzadzić świat według własnej recepty.Bogu dzieki udało mu się to tylko w stosunku do paru setek milionów. On tez wyznaczał które piosenki są debilne a które nie. Miał tez świadomość że podległe mu społeczeństwa nie są najwyższych lotów, wiec kształtował je według własnych upodobań.A jak nie był w stanie to po prostu wycinał w pień.Bo cel uświęcał środki.A on miał takie fanaberie. Piotr, nie idź tą drogą bo wiedzie ona na manowce. Żyj jak chcesz ale daj tez zyć innym wg ich własnych upodobań. A wracając do "służby radioamatorskiej" to tak sie szczęśliwie dla nas złożyło, ze w tej chwili tylko ten zapis chroni nas przed większymi nieszczęściami. Zwłaszcza, że w chwili obecnej nie ma żadnej organizacji zdolnej do obrony interesów krótkofalowców w SP. Jeśli oczywiście mówimy o faktach a nie o tym co kogo i w jaki sposób rajcuje Andrzej,sp9eno |