Mity o quasi wojskowym sprzęcie i inne kwiatki
mitomani - plotkarze na pasmach
Co do R-105 to w "nalazkach" ganiało się z tym na zajęciach z łączności i faktycznie ważyło to trochę. Mam w zbiorach R-105M ale już jest tu trochę ebonitu, więc lżejsza. Blok manipulatora gdzie ustawiało się częstotliwość z R-118 zastosowaliśmy w 1968 roku do BOVEREGO bo strojone były kwarcem a te jak wiadomo były bardzo delikatne i trudno je było sprowadzić z zagranicy. Co do zajęć w Legnicy to mam jeszcze gdzieś zdjęcie jak zasuwam z bębnem na plecach z PKL - ką ( a byłem już plutonowym zawodowym) czyli rozwijanie linia telefonicznej aniołek. Mieliśmy jeszcze na centrum nadawczym niemieckie magnetofony Volmery jeszcze taki egzemplarz stoi u mojej Ewy (SP5HEN) w studiu na Myśliwieckiej hi. Nowością była za to w 1968 R-110 zamontowana jako stacjonarna. Potem ktoś wpadła na dziki pomysł i sprowadził radziecka stacją "GRAD" - faktycznie to był "grat" ciągle coś nawalało.
Wiesław SQ5ABG


  PRZEJDŹ NA FORUM