sq6ntj nie wiem jak jest teraz dlatego zaznaczyłem rok zdarzenia a zdażyło się to w angli ,straż portowa poprosiła nas o paszporty i pokazanie uprawnień chyba tylko dla tego że byliśmy z polski mnie inne dokumenty nie interesowały był od tego kapitan my byliśmy załogą ,wtedy funkcjonował patent sternika jachtowego (leży gdzieś w domowym archiwum )dziś tylko można oprawić w ramke jako relikt przeszłości .Co do arki to wystarczą wyjazdy na górkę tam i kilowatem można i nie trzeba myśleć o zgłooszeniu, |