"Wojskowe" maszty teleskopowe "na korbę"- kompendium
Cześć. Nie wiem jak ten 12-to metrowy, ale maszt o wysokości 18.5m nie potrzebuje żadnego obciążenia, aby wsunąć się. W moim przypadku dwa najwyższe elementy do opuszczenia wymagają niewielkiej siły, pozostałe należy wręcz hamować korbą, gdyż składają się same pod własnym ciężarem.
Sam ciężar może nie jest problemem, choć 100kg wydaje się faktycznie sporo za dużo, słabym punktem tych masztów jest mała odporność na skręcanie. Elementy blokujące obrót segmentów są delikatne i siły skręcające od długich anten mogą ściąć kliny. Nie wiem jakie przeznaczenie te maszty miały w wojsku, ale przypuszczam, że do anten drutowych lub jakichś małych pionowych ukf-owych.
U mnie taki maszt pracuje jako GP, jest przedłużony rurą aluminiową do wysokości nieco ponad 23m. Czasami w zimie zdarza się, że gdy coś w środku zamarznie, są problemy z wysunięciem ostatniego elementu, raz nie chciał się wsunąć najniższy element.
Pozdrawiam. Bogusław sp7ivo


  PRZEJDŹ NA FORUM