Zgłoszenie anten Pismo, które dostałem |
Oj może za mocno napisałem o nie składaniu zgłoszenia, ale słuchając wywodów na ten temat odniosłem wrażenie właśnie dostosowywania rzeczywistości do wymogów (w eterze jak i na innych wątkach forum). W takim wypadku po co zgłaszać? Pismo z WIOŚ do PZK pojawiło się, czyli nie jest to takie proste jak wydawało się na początku, że zgłoszenie zostanie zaakceptowane i wyląduje w kącie bo nikt się na tym nie zna. Z pisma wynika, że jednak jest zainteresowanie sprawą (pismo adresowanie do PZK), a oczywiście konsekwencje będą także zależały od urzędnika przyjmującego zgłoszenie. Fakt wysłania tego pisma do PZK dziwi mnie także, w sensie intencji tego pisma. Ostrzeżenie, pouczenie, zawiadomienie? Może PZK za mało stara się w tej sprawie? (jeśli w ogóle posiada siłę prawną do zajmowania stanowiska) Co do samych uprawnień samych urzędników dotknął mnie bardzo nieciekawy przypadek, którego nie będę tutaj opisywał, ale właśnie przez ośli upór urzędnika, niewiedzę, niechęć do "petenta" jak i lenistwo dowiedziałem się, że nic urzędowi nie udowodnię, a oni i tak nie poniosą odpowiedzialności za wykonywanie swoich "czynności" i wprowadzenie mnie w błąd. Dlatego też obawiam się spraw (i czepiam się), gdzie może pojawić się kilka interpretacji (ja też uważam, że urzędnik nie może mi nakazać wykonania pomiarów, jak chce niech sam to zrobi), a tak jest w tym przypadku (co widać po wpisach na forum). Marcin |