Pozwólcie Panowie, że podpowiem jak można czasem znaleźć rozwiązanie. Nie mówię, że to rozwiązanie idealne, ale... byc może komuś się przyda. Otóż mój serdeczny kolega z SP1 miał problem ze spółdzielnią, która nie wpuszczała nikogo na dach budynku, gdyż był po remoncie i gwarancja wykonawcy, etc. Kolega mieszkał na ostatnim piętrze 4 piętrowego bloku a naprzeciw miał 10 piętrowy, dość długi blok. Nie mogąc dogadać się ze spółdzielnią, dogadał się z dwoma sąsiadami z naprzeciwka, którym zaproponował kupno litra wódki raz do roku, w zamian za możliwośc zamocowania odciągu "delty" do ich balkonów. Trzeci odciąg zamocował ponad swoim oknem. W ten sposób spółdzielnia i cała reszta sąsiadów mogła go cmoknąć w pompę ze swoimi ewentualnymi zastrzeżeniami do jego anteny, gdyż ta wisiała pomiędzy prywatnymi balkonami. Wiem, że to nie jest "idealny" sposób, o jakim każdy marzy ale czasem może być jedyny możliwy. Pozdrawiam. |