Wydział Kryzysowy Urzędu Wojewódzkiego
Jaka jest podstawa prawna?
Witajcie,
1. Wydaje mi się, że również w języku angielskim słowo "service" występuje jako "służba". Wystarczy "sięgnąć" po takie pojęcia jak "służby": medyczne, pierwszej pomocy, techniczne, bezpieczeństwa, tajne, itd. Najczęściej ich funkcjonowanie wynika z prawa (określone jest w przepisach), a nie "z analizy słownikowej". Głownie dlatego, że posiadają uprawnienia zdecydowanie szersze niż tzw. ogół.

2. IMO Słowo "służba" wskazuje na wyższy stopień organizacji (a często również uprawnień) niż np. "ruch ..." (tj. spontaniczna działalność grupy ludzi, działających "we wspólnym interesie", częstokroć bez wyraźnie określonych ram: formalnych, ścieżki podejmowania decyzji i jej akceptacji, itd.). "Służba" to nie "pospolite ruszenie". Dotyczy to nie tylko stopnia organizacji, ale i wzajemnych powinności oraz zobowiązań. I myślę, że te ostatnie są tym czynnikiem, które niektórych "zabolały".

Myślę, że rozróżnianie pojęć "ruch" i "służba" (o jakim m.in. wspomina Julian (SP3PL)) wynika z akceptacji (lub nie) występującej (chyba we wszystkich krajach) asymetrii wzajemnych relacji państwo<=>społeczeństwo.
Przyczyn takich sytuacji jest wiele. IMO kwestia nie dotyczy sporu "semantycznego". Tym się nie zajmuję.

3. Z tego co wiem w kilku województwach przystępowanie do EmCom'u jest dobrowolne. Przepisy, o których mówimy (piszemy) pozwalają się zorientować "co nas" czeka przed podjęciem decyzji. W SP EmCom jest (chyba) "w powijakach". Ci, którym - jeszcze - "się chce" IMO zasługują na szczery szacunek. Doświadczenia np. z 1997 roku dobrze (choć fragmentarycznie, ale przecież nie jest to dokument o krótkofalowcach) oddaje: załącznik pt. "Media w czasie powodzi" (Wawa- 03.1998 r.) do Sprawozdania KRRiT z rocznego okresu działalności.
Doświadczenia innych w funkcjonowaniu np. Global Amateur Radio Emergency Communication (GAREC) można znaleźć w ich materiałach dostępnych w internecie.

Ale ponieważ wątek zaczął się od pytania o prawo, to trzeba mieć świadomość, że takie prawo w Polsce istnieje.
Dlatego też bardziej jestem skłonny zgodzić się z poglądami obu Pawłów (SQ6DXP, SP7XFT) niż ich adwersarzy. Ale przecież (w świetle prawa) to nic nie znaczy.
73! - Janusz (PS. Julianie, pamiętam !)


  PRZEJDŹ NA FORUM