Angielski na radiu
SQ9APD napisał: (...) tłumaczy symultanicznych. (...)nie spotkała się z żadnym z nich, aby "obsługiwał" więcej niż jeden język - tak więc można przyjąć, że profesjonaliści językowi (a takimi są symultaniści) nie mylą języków, bo znają jeden - ale za to jak !!! lol

Bartku wybacz, że się czepiam, ale skoro jest tłumaczem to musi znać co najmniej dwa języki. oczko
Pomijając to, każdy chyba wie o co Ci chodziło.

Z drugiej napiszę coś, co kiedyś powiedział mi mój kolega władający wieloma językami (wówczas 6cioma): ukraiński, rosyjski, polski, słowacki (chyba), niemiecki i angielski. Powiedział mi mniej więcej tak:

"Armand nie przejmuj się jak mówisz..., ale mów jak umiesz. Na początku nie będziesz zwracał uwagi na swoje błędy. Następnie będziesz zauważał swoje błędy tuż po tym jak się je popełniło. Nawet będzie Cię to krępowało i będziesz się wstydził.... ale nie przestawaj wówczas mówić. Kilka razy popełnisz ten sam błąd i się nauczysz poprawnie. Po prostu mów, mów, mów.... i staraj się dogadać." Na angielskim uczono nas rozumienia sensu wypowiedzi przy znajomości znaczenia około 70% słów z wypowiedzi. Obecnie od siebie dodam, że to co powiedział ów kolega to jest prawie jak z dzieckiem... Na początku nie mówi Ono dobrze, a po jakimś czasie zdobywa odpowiednią umiejętność. Trening czyni mistrza!

Ale samo czytanie nic nie wnosi, języka trzeba sie obsłuchać, aby opanować wymowę... a krótkofalarstwo daje właśnie taką możliwość słuchania ludzi mówiących w swoich rodzimych językach za darmo!
Jak dzieci uczą się języka w USA? Najpierw uczą się wymowy całych słów bez znajomości liter. Wówczas to nie literują słów i uczą się poprawnej wymowy całego słowa (pisownia jest inna)... to tak jakbyśmy uczyli się
od podstaw języka chińskiego lub japońskiego (zapamiętujemy wygląd znaku i jego wymowę).

Gdy się ów kolegę spytałem z którym z w/w języków miał, czy ma najwięcej problemów, a który jest najłatwiejszy to usłyszałem od Niego: "Najprostsze są: angielski i niemiecki, dlatego, że są zupełnie inne od pozostałych czterech języków". Największy problem miał z ukraińskim (jego rodzimym językiem) i rosyjskim oraz słowackim i z polskim - motywował to wielkim podobieństwem tych czterech języków i tym, że musiał przy mówieniu zastanawiać się, czy użył poprawnych słów, a i tak mu się myliło.... ale bez problemu się dogadywał.

Wniosek nie bójmy się mówić!

PS. Ilość poprawek tekstu wynika z zauważanych stopniowo błędów i literówek.


  PRZEJDŹ NA FORUM