PZK a opłata 120 zł
Jakie podjąć działania, by uniknąć opłaty?
Piotrze SP8MRD,

Ja o konkretach a ty jak zwykle swoje wizje.

To może napisze dużymi literami bo widać nie dowidzisz:

Z OPŁATY SKARBOWEJ NIKT NAS NIE ZWOLNI - nawet jak będziesz jak Rejtan kładł się w korytarzach Ministerstwa Finansów

To jest opłata od określonych czynności prawnych i pozostanie.

Należy skupie właśnie skupić nad uproszczeniem procedury i np. przenieść podstawową sprawę na urząd.

Piszesz jak zwykle nie to co ja napisałem cały czas piszę, że zwolnienie nas z opłaty 120 zł jest w obecnie obowiązujących przepisach nie realne.

Nie napisałem że się nie da nic zrobić, ale żeby zrobić z efektami to trzeba mieć argumenty, przygotowanie i prowadzić skuteczne rozmowy.

Znając realia pracy urzędów i parlamentu te rozmowy trzeba by było prowadzić równolegle czyli trzeba by było mieć zespół osób w granicach od 10 do 15 osób do prowadzenia tylko rozmów. Ja realnie takiego zespołu nie widzę osób które będą wstanie w każdej chwili stawić się w Warszawie na rozmowy i prowadzić je merytorycznie.

A jeśli ma być to grupa tylko kilku osób to trzeba się liczyć z tym, że prowadzenie rozmów jest wtedy mało realne.

To nie jest zabawa pod tytułem - raz przyjedziemy opowiemy jacy jesteśmy wspaniali i potrzebni, i wtedy wszyscy będą za nami.

Piotrze to jest normalna praca lobbingowa, ciężka i wymagająca bardzo dużo kasy - to nie zabawa w pospolite ruszenie.

Zdaj sobie z tego sprawę, a później roztaczaj wizje swoje są one piękne niewątpliwie potrzebne ale na dzień dzisiejszy w obecnym stanie środowiska radioamatorskiego w Polsce nie realne.

To co pisze w jaki sposób sprawa powinna wyglądać to nie moje pomysły ale dokładne wskazówki pracowników MŚ, MF i członków sejmowej komisji i jej doradców.

A jeśli chcesz wiedzieć jak to wygląda w innych krajach unijnych w których obowiązuje ta sama dyrektywa i te same 15 ERIP to sięgnij do krótkofalowców Włoskich tam krótkofalowiec wysyła jedynie oświadczenie że jest krótkofalowcem i ma czynną stację (i to jest wystarczające), jest jeszcze kilka podobnych krajów - nie podam tego tu bo to jest właśnie to co się nazywa argumentem w rozmowie z urzędem po co ma wiedzieć przed rozmowami jakie mam argumenty.

I na koniec powtórzę podaj mi listę imienną minimum 15 osób które są gotowe rzucić swoją prace lub inne zajęcia żeby być na każde zawołanie do rozmowy w urzędach w Warszawie.

Jeśli ich nie masz to - to co proponujesz jest nie realne, a w nierealnych rzeczach ja nie uczestniczę.


Witold Zakrzewski
SP5UHW


  PRZEJDŹ NA FORUM