"Arkusz Dionizego"
Zgłoszenie instalacji antenowej
Kolego Marcinie,
Z wielką uwagą i satysfakcją czytałem wypowiedź Kolegi. Jest w niej bardzo dużo rzeczowych stwierdzeń. Z wieloma zgadzam się w 100%. Najlepszym rozwiązaniem byłoby oczywiście zwolnienie nas z tego obowiązku. Niestety takiej woli u osób decydujących o tym nie było i nie ma. Trudno powiedzieć, czy taka wola może być w przyszłości.
Jedno jest pewne, że aby taka wola powstała, to muszą być działania z naszej strony. Nie pojedyncze, a mające odpowiednio dużą skalę. I nie chodzi tu wcale o akcje pisemnych protestów.
Z drugiej strony jest silne lobby i tylko bardzo rzeczowe argumenty i działania mogą tu pomóc. Pytanie, kto ma się tym zająć? Powiemy zapewne, PZK. Ale kto? Prezes, wiceprezes…… Do tego tematu potrzeba sporej grupy ludzi i działania w całym kraju.
Cztery lata temu, gdy temat został zauważony, na ogłoszony apel o współpracy przy tym temacie nie zgłosił się nikt. Czy ten temat nas interesuje? Wynikałoby z tego, że nie. Teraz gdy już jest realne zagrożenie to wielu z nas mówi – jest źle. Tak, dla wielu kolegów jest źle.
Jak wyglądałaby sytuacja, gdyby w tamtym czasie nikt nic nie zrobił? Tak jak pierwotny zapis w ustawie i pierwszy projekt rozporządzenia. Czyli to co najważniejsze, nie analizy, a pomiary przez laboratoria akredytowane i w zgłoszeniach graficzna prezentacja rozkładu pola wokół instalacji ( najtrudniejsza rzecz do wykonania w tej całej zabawie ). Czyli dzisiaj nie mówilibyśmy o 120 zł a o 120 zł + ok. 2000 zł, nie o problemach z wypełnianiem tabelek, a o narzędziach graficznych do wykonania odpowiednich prezentacji.
To już historia. A co dalej. Pisałem już, że nic. Z tego co wiem to Prezes PZK, czeka cały czas na zgłoszenie się osób, które będą chciały walczyć z tym tematem w dalszym ciągu. Należy założyć, że jak się nie znajdą to i nic się nie zmieni. Czyli pozostanie stan obecny lub gorszy lub lepszy w zależności od woli przysłowiowego urzędnika.
Masz rację, że jeżeli ktoś trafi na dociekliwego urzędnika to może mieć problemy. Niestety takie ryzyko istnieje. Dlatego jest ważne, aby wiedzieć co się robi i dlaczego w składanym zgłoszeniu. Na to nie ma innego sposobu. Do czasu wywalczenia zmian w ustawodawstwie tak będzie.
Dla mnie osobiście zgłoszenie nie stanowi żadnego problemu, ale 120 zł wolałbym ofiarować klubowi na jego działalność niż dawać urzędowi.


  PRZEJDŹ NA FORUM