Zagrożenie dla krótkofalarstwa SP od 2011r.
nowe regulacje dalszym ograniczeniem krótkofalarst
Zgadzam się z kolegą Krzysztofem, tak czy siak trzeba jakoś uporać się z problemem jaki przed nami stoi. Ale ja, jak to się mówi, w innej kwestii.
Napisałeś kolego, cytuję: "Niestety krótkofalarstwo to sport kwalifikowany", pozwolisz, że się z Tobą nie zgodzę.
To czy krótkofalarstwo jest sportem zależy w jakim celu się prowadzi łączności. Potrzeba zajęcia się tym a nie innym hobby zrodziła się w moim przypadku z fascynacji radiem jako takim. Prowadzac łączność na falach krótkich ( tylko takie mnie interesują ) odczuwam duchową więź z prekursorami radiofonii z pionierskiej epoki radia. Dlatego kocham stare graty, lampowe odbiorniki i "druciane" anteny. Nie uprawiam natomiast żadnego sportu. Nie interesuje mnie łączność dla łączności gdzie podaje się tylko znak, qth i raport. Nie interesuje mnie "zaliczanie" kolejnych krajow ani zdobywanie kolejnych dyplomów. W moim przypadku krótkofalarstwo nie jest więc sportem i nigdy nie będzie gdyż żaden sport mnie po prostu nie interesuje. Porównując do sportów samochodowych to z całą pewnością sportem są wyscigi Formuły 1, ale nie jest nim przejechanie Mongolii z żoną, wozem kempingowym. Choć w obydwu przypadkach są cztery koła, silnik i kierownica. Osobiście nie wiem ile krajów "zaliczyłem" i w ogóle mnie to nie interesuje, zdarzało mi się natomiast przegadać noc z kolegą z Sant Louis, Mediolanu, Kijowa czy Białegostoku. Nigdy nie startowałem w żadnych zawodach gdyż ten temat mnie w ogóle nie interesuje wesoły
Dlatego nie uważam krótkofalarstwa za sport, ani kwalifikowany ani niekwalifikowany. Chyba, że ktoś zajmuje się krótkofalarstwem sportowo.


  PRZEJDŹ NA FORUM