Karta QSL w mojej galerii a prawa autorskie .... |
Zaintrygowal mnie ten problem, slowo daje. Tu w VK, jest tak, ze zdjecie nawet z bardzo bliska, przechodnia ze wszystkimi zmarszczkami i tradzikiem mlodzienczym, zrobione w miejscu publicznym, jest wlasnoscia fotografa. Jest jednak wyjatek. DZIECI NIE SWOICH, NIE WOLNO FOTOGRAFOWAC, nawet w miejscach publicznych. Ale widze, ze ta zasada tez obowiazuje w SP bo kiedy ogladam "WYDARZENIA" i sa pokazywane zdjecia ze szpitala, szkoly, basenu , to twarze sa zamazane przez procudenta tego reportazu.Zaraz po II WOJNIE SWIATOWEJ pamietam w Krakowie na Dworcy Glownym byly tablice z aparatem fotograficznym przekreslonym. Po jakims czasie zniknely! W RUMUNNI na wszystkich mostach staly takie same tablice. Po Tregadii w NY, tu w Melbourne na kilku budynkach panstwowych i obiektach wojskowych, pokazaly sie takie same tablice. Czasy sie zmieniaja. Prawdopodobnie napisalem cos o czym wszyscy wiedzieli, ale chcialem zabrac glos w dyskusji, bo Swiat sie zmienia. Tylko czy na lepsze? I na koniec zapytam, czy Kol z Niemiec pisal do Ciebie po polsku? QSL-ka jest Twoja, bo dostales za lacznosc i wlasciciel sam Ci wyslal. Natomiast dalsze upublicznianie jej, jest problematyczne i powinienes zastosowac sie do jego prosby. Uwielbiam tu do Was zagladac, bo poruszacie tematy na tak szerokie spektrum naszego zycia, ze Kloss i Czterej Pancerni, to PIKUS. Czyta sie Was z wypiekami. Dla mnie tak daleko od realiow polskich, zagladanie tutaj jest olbrzymia frajda! Dziekuje 73 Henryk |