Vanity callsign...
co to właściwie jest?
Petroniusz nawet nie masz co się zastanawiać, ja mam już 3 znak i jest mi z tym dobrze, a nawet bardzo dobrze, ważne że hobby jakim jest krótkofalarstwo sprawia mi przyjemność. Jest jak napisałeś, literka Q sprawia troszkę problemów z wymową, sam to przetestowałem, po zmianie znaku na SP nie było tego problemu, a ponieważ chciałem mieć znak krótszy, jednoliterowy znów wróciłem do SQ, i widzę różnice w dowoływaniu się do stacji DX, ponieważ lubię pracować na CW to krótki znak jest ważniejszy niż literka Q w prefiksie. Zauważyłem też, że litera Q wymawiana jako "kebek" brzmiąca lekko z francuskiego szybciej wpada w ucho aniżeli "quebek" czy "queen". Zadzwoń do UKE, pod które podlegasz, zapytaj o dostępne znaki SP, każdy oddział ma swoją pulę takich znaków ( chyba, że coś się zmieniło ). Formalnością powinno być napisanie prośby o zmianę znaku. Jakoś trudno mi zrozumieć troskę osób, które uważają zmianę znaku za coś strasznego. Dobrze ujął to Zbyszek WV9S, to jak "tablica rejestracyjna" a krótkofalarstwo to tylko hobby i porównywanie tego ze zmianą nazwiska jest raczej nie na miejscu. Poza tym wszystkie kraje DXCC zrobione pod obecnym znakiem będą się liczyły do dyplomów nawet takich jak DXCC wydawanych przez ARRL. Sporo osób wymieniło już znaki i nie jest to nic strasznego. Więcej optymizmu i radości z krótkofalarstwa.


  PRZEJDŹ NA FORUM