Sprawa przydziału znaków wywoławczych
nie jest obecnie regulowana przepisami prawa
Witajcie,
1.
Co do tych "złotych jaj" to myślę, że raczej ... wydmuszki ! chory I dla mnie to jest kwestia drugorzędna.

2.
Jak słusznie zauważono (na dziś) wszystko firmuje (i za to odpowiada) Prezes UKE.
A jeśli "powierza" to jest to też... kredyt zaufania. Jak jest z tym "towarem" (nie tylko) w naszym środowisku - wystarczy poczytać. Nie jest to wiedza tajemna. Ani też szczególnie skrywana !

Czy ma zaufać "na zaś". Osobiście odradzam. Posiadacz instynktu samobójczego winien zrobić to bez wahania...
Choć wychylam się niepotrzebnie. Mają przecież własne doświadczenia...

IMO Odniesienie się do "niegdysiejszych czasów" ("...od roku 1960 do lat 90 XX wieku..." - Witold) jest nieuprawnione, bo jest... inaczej niż było. Zmienił się nie tylko ustrój.
Znów nieoceniona jest umiejętność czytania.

My się zmieniliśmy. I nie dzielę nas na tych: zrzeszonych, skonfederowanych, sp, sq, starych, młodych, mądrych, głupich, "tym, którym się bardziej..." (chce, należy, kalkuluje, itd. - niepotrzebne skreślić). Myślę, że nie będziemy lepiej traktowani niż traktujemy się sami. Nawzajem. Bez względu na przynależność organizacyjną. I kolor pióropusza ! zdziwiony

Podobnie jak kilku Kolegów uważam, że obecnie jest optymalnie.

IMHO zanim zacznie się wyciągać ręce po "nowe uprawnienia", warto wyciągnąć... wnioski z sytuacji obecnej.

73! Wszystkim - Janusz


  PRZEJDŹ NA FORUM