Sprawa przydziału znaków wywoławczych
nie jest obecnie regulowana przepisami prawa
Witam,
Z dużym zainteresowaniem przeczytałem wstępną informację dot. prawnego uregulowania przydzielanych znaków wywoławczych.
W latach 1949/50 egzaminy na świadectwo uzdolnienia przeprowadzała komisja powołana przy ZO PZK w Poznaniu i we wczesnych latach istnienia LPŻ ta sama komisja jeszcze funkcjonowała. Byłem członkiem takiej komisji i posiadam 1 egzemplarz tego dokumentu potwierdzonego okrągłą pieczątką.
Przypuszczam podobnie działały takie komisje w innych ZO PZK/LPŻ.
Zlikwidowano tą "instytucję” z powodu wydawania znaków z urzędu różnym "osobistościom" jak np. V-minister Konrad Kozłowski SP5KK, gen. Kołatkowski, inni po linii i z ramienia. A było ich ho ho.
Komisje egzaminacyjne przy Oddziałach PZK czy innych organizacjach miały m.in. możliwość sprawdzenie dziennika SWL, aby potwierdzić, że zainteresowany jest nie tylko teoretycznie przygotowany, ale także obsłuchany i poznał praktycznie pracę na pasmach.
Najważniejsze jednak było, że do egzaminu stawały osoby znane w środowisku i stanowiło to okazję do potwierdzenia czy przypadkiem nie mamy do czynienie z osobą niezrównoważoną.
Na całe szczęście nie mieliśmy okazji trafić na taki przypadek.
Zlikwidowano komisje społecznie działające, ponieważ nie do pomyślenia było, aby przed jakąś taką komisją zdawała egzamin jakaś ważna figura "model super fisz"
Z tej przyczyny rozpędzono te dobrze funkcjonujące komisje egzaminacyjne.
Być może to powrót do normalności.
73! Julian SP3PL


  PRZEJDŹ NA FORUM