"Arkusz Dionizego"
Zgłoszenie instalacji antenowej
Witam wszystkich kolegw .Przeglądając internet natknąłem się na tą dyskusję .Przeczytałem dokładnie wszystkie strony i widzę, że jest bardzo gorąca . Patrząc trochę z boku , bo jestem we Włoszech chciałbym kolegom przedstawic sposób, w jaki jest realizowany temat anten w Italii.bo myśle że mało kto wie. Wcześniej jednak muszę poruszyć temat, o którym wspomniał jeden z kolegów dotyczący opłat radiofonicznych dla stacji cb .Pamiętam, ze my krótkofalowcy wcześniej także mieliśmy takie opłaty. Nie byla to duża suma.Opłata była całoroczna i przy każdej kontroli zaczynało się od pokazania ksiażeczki opłat radiostacji. Mam ją do dziś na pamiątke.Wracając do anten musimy sobie zdawać sprawę, że będąc w UNI i znając podejście UNI do ekologii ten temat nas nie minie.O tym wszyscy wiemy ,tylko czy forma zgłaszania musiała być aż taka? Z tego co pamiętam temat anten zaczał się parę lat wcześniej.Ministerstwo nie miało pomysłu co z nami zrobić. I nagle pojawił się ARKUSZ...
Nie przypominam sobie aby wcześniej były jakiekolwiek dyskusje wsród braci krotkofalarskiej jak to zgłoszenie ma wyglądać, bo o tym,że ono będzie konieczne wiedzielismy.I dowiedzielismy się że ów arkusz jest już obowiązujący.Niewiadomo jaki zespół go tworzył i kiedy.Chciałbym wierzyć,że tak ważnej sprawy nie powierzono jednej osobie,a jeżeli tak było to jest przykre,że w tak wielkiej organizacji nie można było zorganizować zespołu fachowców do przygotowania dokumentu przyjaznego dla nas krótkofalowców.Tymbardziej że UNIA nawołuje do upraszczania procedur a w Polsce cały czas mówi się o przyjaznym państwie. I to jest przykre.Dlaczego przykre? Dlatego, że w innych krajach już istniały takie zgłoszenia i może wystarczyłoby tylko podpatrzeć i w miarę coś prostego u nas zrobić.Czy my jako krótkofalowcy musimy sami sobie komplikowac życie? Wracajac do Italii: ta sprawa jest tu bardzo prosto zrealizowana.Przepisy obowiązują juz od 1999 roku.Poniżej dołączam arkusz zgłoszenia anteny we Włoszech. Ten formularz składa się tylko dla informacji do włoskiego sanepidu i do włoskiej ekologii.
W sanepidzie (ARPAL) przybili nam pieczątkę od ręki z datą doręczenia. W
ekologii otrzymaliśmy tylko numer z Książki Podań. Pan powiedział nam,
że w razie kontroli niech sobie przyjdą i sprawdzą u nich, a my nie
potrzebujemy żadnego dokumentu. W tekście jest napisane , że
składający to oświadczenie jest posiadaczem licencji krótkofalarskiej
,i że posiada radiostacje amatorską pod adresem _____ w _____, i używa
jej na częstotliwościach i z mocą zgodnie z prawem. Na formularzu nie
podaje się znaku ani mocy ,Nie wnosi się ż a d n y c h opłat. Czy nie można było tego podpatrzeć?.Ale w tej chwili jest jak jest i wierzę,że koledzy którzy kształtują nasz ruch poprawią tą sytuację i.Jak widać gdzie indziej w UNII może być latwiej i prościej.Pamiętajmy ,że jesteśmy tylko amatorami i nie zniechęcajmy naszych młodych kolegów, którzy dopiero zaczynają zabawę w krótkofalarstwo już na samym początku.Antena to nasze okno na świat Bez anteny nie istniejemy. a nie każdy mieszka w domku jednorodzinnym na swojej posesji.Ńie komplikujmy sobie życia na siłę.Trzymajmy się razem!. W Polsce ,gdzie mieszkam mam powieszoną antenę na 3,5 i jej nie zgłoszę bo jest nieużywana i nic nie emituje. To jest tylko kawałek druta.Pozdrowienia z Italii Jurek IZ1QXW [składki PZK mam opłacone].
wItam wszystkich kolegw .Przeglądając internet natknąłem się na tą dyskusję .Przeczytałem dokładnie wszystkie strony i widzę, że jest bardzo gorąca . Patrząc trochę z boku , bo jestem we Włoszech chciałbym kolegom przedstawic sposób, w jaki jest realizowany temat anten w Italii.bo myśle że mało kto wie. Wcześniej jednak muszę poruszyć temat, o którym wspomniał jeden z kolegów dotyczący opłat radiofonicznych dla stacji cb .Pamiętam, ze my krótkofalowcy wcześniej także mieliśmy takie opłaty. Nie byla to duża suma.Opłata była całoroczna i przy każdej kontroli zaczynało się od pokazania ksiażeczki opłat radiostacji. Mam ją do dziś na pamiątke.Wracając do anten musimy sobie zdawać sprawę, że będąc w UNI i znając podejście UNI do ekologii ten temat nas nie minie.O tym wszyscy wiemy ,tylko czy forma zgłaszania musiała być aż taka? Z tego co pamiętam temat anten zaczał się parę lat wcześniej.Ministerstwo nie miało pomysłu co z nami zrobić. I nagle pojawił się ARKUSZ...
Nie przypominam sobie aby wcześniej były jakiekolwiek dyskusje wsród braci krotkofalarskiej jak to zgłoszenie ma wyglądać, bo o tym,że ono będzie konieczne wiedzielismy.I dowiedzielismy się że ów arkusz jest już obowiązujący.Niewiadomo jaki zespół go tworzył i kiedy.Chciałbym wierzyć,że tak ważnej sprawy nie powierzono jednej osobie,a jeżeli tak było to jest przykre,że w tak wielkiej organizacji nie można było zorganizować zespołu fachowców do przygotowania dokumentu przyjaznego dla nas krótkofalowców.Tymbardziej że UNIA nawołuje do upraszczania procedur a w Polsce cały czas mówi się o przyjaznym państwie. I to jest przykre.Dlaczego przykre? Dlatego, że w innych krajach już istniały takie zgłoszenia i może wystarczyłoby tylko podpatrzeć i w miarę coś prostego u nas zrobić.Czy my jako krótkofalowcy musimy sami sobie komplikowac życie? Wracajac do Italii: ta sprawa jest tu bardzo prosto zrealizowana.Przepisy obowiązują juz od 1999 roku.Poniżej dołączam arkusz zgłoszenia anteny we Włoszech. Ten formularz składa się tylko dla informacji do włoskiego sanepidu i do włoskiej ekologii.
W sanepidzie (ARPAL) przybili nam pieczątkę od ręki z datą doręczenia. W
ekologii otrzymaliśmy tylko numer z Książki Podań. Pan powiedział nam,
że w razie kontroli niech sobie przyjdą i sprawdzą u nich, a my nie
potrzebujemy żadnego dokumentu. W tekście jest napisane , że
składający to oświadczenie jest posiadaczem licencji krótkofalarskiej
,i że posiada radiostacje amatorską pod adresem _____ w _____, i używa
jej na częstotliwościach i z mocą zgodnie z prawem. Na formularzu nie
podaje się znaku ani mocy ,Nie wnosi się ż a d n y c h opłat. Czy nie można było tego podpatrzeć?.Ale w tej chwili jest jak jest i wierzę,że koledzy którzy kształtują nasz ruch poprawią tą sytuację i.Jak widać gdzie indziej w UNII może być latwiej i prościej.Pamiętajmy ,że jesteśmy tylko amatorami i nie zniechęcajmy naszych młodych kolegów, którzy dopiero zaczynają zabawę w krótkofalarstwo już na samym początku.Antena to nasze okno na świat Bez anteny nie istniejemy. a nie każdy mieszka w domku jednorodzinnym na swojej posesji.Ńie komplikujmy sobie życia na siłę.Trzymajmy się razem!. W Polsce ,gdzie mieszkam mam powieszoną antenę na 3,5 i jej nie zgłoszę bo jest nieużywana i nic nie emituje. To jest tylko kawałek druta.Pozdrowienia z Italii Jurek IZ1QXW [składki PZK mam opłacone] http://i51.tinypic.com/24v2r8m.jpg


  PRZEJDŹ NA FORUM