Ustawa Prawo Komunikacji Elektronicznej
    sp9nrb pisze:

    Jeżeli już trwa dyskusja, to uważam, że trzeba zrobić trzy kroki do tyłu i na spokojnie z uwzględnieniem wielu przepisów towarzyszących przyjrzeć się problemowi. Zagadnienie, uprawnienia dodatkowe wiek. Papiery operatorskie oraz pozwolenie radiowe nie tylko pozwalają na posiadanie rdst ale także na montaż rdst wraz z oprzyrządowaniem i wyposażeniem, na konstruowanie rdst oraz na wytwarzanie pól elektromagnetycznych. Montaż i instalowanie rdst wiąże się z instalacją anteny. I tutaj zapytamy się o zdolność prawną w tym zakresie oraz bezpieczeństwo. Do 18 lat zdolność prawna jest ograniczona. Czyli albo nici z zabawy albo występuje osoba posiadająca zdolność prawną. Drugi problem to prace budowlane związane z budową i montażem anten. Czy ktoś wpuści 12 letnie dziecko na stromy dach aby samodzielnie instalował antenę? Przecież mu wolno? Kodeks pracy coś na ten temat mówi.

    Samodzielne wykonanie konstrukcji. W wielu urządzeniach mamy prądy i napięcia wielokrotnie przekraczające przysłowiową bateryjkę płaską. I tu się zapytam, kto dopuści 12 latka a i nawet młodocianego do grzebaniu w urządzeniu gdzie jest 1200V i wiele osób związanych z elektrotechniką nie ma nawet takich uprawnień. A przecież nawet ustawa młodemu pozwala.

    Pola elektromagnetyczne. Kto młodemu zabroni? Przecież ma pozwolenia i takie pola może wytwarzać a że naraża siebie i innych?

    Zaślepieni chęcią dania wnuczkowi nowej zabawki lekceważymy sprawy odpowiedzialności karnej (Kodeks Rodzinny i opiekuńczy dalej obowiązuje). Zerujemy odpowiedzialność. A co w razie wypadku lub innego nieszczęścia? Każdy ubezpieczyciel wyłga się z odpowiedzialności. Owszem możemy się ze wszystkiego wyłgać i na egzaminie pisemnym kazać pokolorować klucz telegraficzny a z egzaminu praktycznego zostawić tylko literowanie, ale wtedy ustawodawca potraktuje nas tak jak innych i wykreśli z ustawy wszelkie zwolnienia a krótkofalowiec będzie musiał mieć faktury dokumentujące, że to wszystko zamontował uruchomił (za odpowiednią opłatą) właściwy fachowiec.

    A co do egzaminatorów. Mam pytanie co z ich pryncypialnością i naciskami na nich. Z UKE się nie zadziera ale egzaminator kolega? Nie bądź taki, co ci zależy, on (a raczej jego dziadek) tak się stara, zrobił papiery egzaminatora i zadziera nosa, itd..
    JAK


Jak czytam taki tekst, to mimo postzawodowego wieku zaczynam się bać i różne myśli zaczynają mi krążyć po głowie. Serio...
Niech Opatrzność czuwa nad nami by podobni nie zorganizowali mi reszty życia na tę modłę.


  PRZEJDŹ NA FORUM