Ustawa Prawo Komunikacji Elektronicznej |
HF1D pisze: canis_lupus pisze: może po prostu ludzie, którym wystarcza to co robią i nie potrzebują się rozwijać? Wystarczy, że sobie o 6 rano pogadają na 80m, pożują szmaty na przemiennikach czy wyklikają tysięczną łącznośc na FT8. Oni nie maja potrzeby poszerzac swojej wiedzy bo całkowicie zadowala ich to co robią. I nawet nie uważam, żeby to było jakkolwiek gorsze od transwertera na 240GHz. Szymon, czy ktoś chce im tego zabronić? Czy ktoś powiedzial, że udzial w komisji egzaminacyjnej będzie obowiązkowy? Ja nic tym nie wiem. Nie chcesz brać udziału? nie musisz/ Tylko dlaczego chcesz przeszkadzać? Czego się boisz? że uczestnicy Waszych kursów zapytają "no dobra chodzimy i płacimy za kurs, a gdzie egzamin?" Zadzwoń i przyjadę. Zwrócisz mi tylko koszty podróży do Krakowa. próbuję zrozumiec dlaczego ludzie których to w żaden sposób nie dotknie usiłują przeszkadzxać. Odbiegłeś nieco od tematu i powodów moich obaw. Po pierwsze, nie wydaje mi się, żebym przeszkadzał. Po drugie, nikogo do niczego nie chcę zmuszać. Co więcej, najprawdopodobniej jeśli będzie taka możliwość, douczę się, doczytam, popytam, żeby ewentualnie takim egzaminatorem być. Jeśli nie ja, to w Krakowie doświadczonych i rozsądnych nie brakuje, nie trzeba będzie CIe fatygować ze Szczecina. Ale co z masa innych miast, gdzie np nie ma odpowiednich drużyn harcerskich czy prężnie działających oddziałów PZK? Przynajmniej na wypadek taki jak był niedawno, ze delegatury w związku z wirusem poodwoływały, a po ich przywróceniu chwilowo są full. Wierzę też, że znajdzie się trochę bardzo sensownych kolegów, którzy będą chcieli robić to za darmo i będą to robili dobrze. Jedyne co - to obawiam się, że będzie ich za mało. Edit: Co do kursów - aktualnie nawet nie bardzo wiemy jak i gdzie je robić sensownie, bo wirus a nie bardzo chcemy robić 100% online, pomimo, ze mamy takie możliwości, bo uważamy, że to utrudni kontakt z kursantem. |