"Arkusz Dionizego"
Zgłoszenie instalacji antenowej
Kolego Witoldzie, chyba wystarczająco jasno wyraziłem się na innym forum, że z takimi ludźmi jak kolega dyskusji nie prowadzę, ponieważ tak nisko nie schodzę, a rozmowa przepojona złośliwościami i obrażaniem innych urąga mojej kulturze i mentalności. Na tym kończę.

Kilka faktów dla Kolegów, aby mogli sobie wyrobić własną ocenę sytuacji.
1. Na spotkaniu z MŚ, w którym uczestniczył UHW, był on obecny ciałem, ale bez głowy i ducha. Na spotkaniu, które trwało, może gdzieś 1,5 – 2 godzin ( nie mierzyłem czasu ) usłyszałem tylko jedno krótkie „bąknięcie” UHW jako potwierdzenie tego co przedstawił Robert SP6RGB. „Zero” innej, własnej inicjatywy. Jeżeli tak wygląda należyte załatwianie jakiegoś tematu? Ocenę pozostawiam Kolegom.
2. Spotkanie w MŚ w większości było zajmowane przez Roberta i dotyczyło detalicznej dyskusji na temat obowiązującego nas prawa. Padło stwierdzenie przywołanej pani Dyrektor Mazur „jesteście Koledzy bardzo dobrze przygotowani…”. P. Dyr. była również bardzo dobrze przygotowana i była bardzo mocnym partnerem do merytorycznej dyskusji, nawet o niuansach nas dotyczących. Spotkań takich było jeszcze kilka, o których UHW nawet chyba nie słyszał.
3. Padło również stwierdzenie przywołane w poście UHW. Zwracam jednak uwagę, że ustawa powstała dużo wcześniej niż powstał zespół. Na zmianę ustawy w jej głównych założeniach było o kilka lat za późno. Może UHW przedstawi swoje działania w momencie, kiedy ustawa powstawała. Celem zespołu było zmodyfikować jeszcze to co się da, aby nie była ona zmorą dla nas wszystkich. Czyli co zrobić, aby wypełnić prawo, ale jak najmniejszym wysiłkiem.
4. Nie podważalnym efektem pracy zespołu jest zapis artykułu 147a zwalniający nas z badań, a tym samym z bardzo dużych kosztów. Nie będę też wymieniał całej historii rozwoju rozporządzenia i ułatwień w jego ostatecznym przygotowaniu. To już w tej chwili jest nie istotne. Ostateczna wersja rozporządzenia jest faktem. Mówienie pustych słów, przez UHW, że coś się zrobiło to za mało. Potrzebne fakty…… co ??? Znam wszystkie detale i jakoś nie mogę się dopatrzyć.

A teraz drugi temat.
1. Wytykać wszystkim dookoła, że zrobili to czy tamto to, albo mogli więcej itp. potrafi każdy. Trudniej jest pochwalić się czymś co się zrobiło naprawdę. Już ok. dwa lata czekam na odpowiedź UHW na temat, co takiego zrobił dla nas wszystkich? Oczywiście pozytywnego. Jak na razie niczego nie znalazłem i odpowiedzi się też nie doczekałem.
2. Może uznamy za pozytyw, wydarzenie ostatniego okresu, konieczność składania sterty papierów przy ubieganiu się o licencję klubową i nie małych kosztów z tym związanych ? Może również to, że wstrzymano na razie wydawanie zezwoleń klubowych, ponieważ są ustalane lub wyjaśniane nowe zasady ich wydawania?. Nie wątpliwy efekt aktywności UHW. Może również to, że jest rozważane anulowanie wszystkich dotychczas wydanych zezwoleń klubowych i wydawanie ich na nowych zasadach? A może to, że UHW udało się, ku „naszej radości ???” dokopać UKE, jak się on chwali tu i tam? Myślę, że jest to w całości niewątpliwy sukces UHW.
3. A może są jeszcze inne tego samego rodzaju. Czy mamy zaczynać się już bać o nasz spokój i zabawę w krótkofalarstwo?

Prawo ochrony środowiska nie jest ani moim zawodem, ani zainteresowaniem. Jestem technikiem, „ścisłowcem”, czyli pragmatykiem i dla mnie liczą się tylko argumenty. Nie mam ani natury ani chęci bycia „uzdrowicielem świata”. Arkusz ma tylko pomóc w tej trudnej sytuacji, jaką zastaliśmy. Z dyskusji z ostatnich 2-3 lat wniosek jest jeden, ogromna większość Kolegów i Koleżanek nie ma najmniejszej ochoty na czytanie ustaw i rozporządzeń oraz jeszcze bardziej mniej na czytanie dyrektyw unijnych. UHW zapisał się chyba nie do tego stowarzyszenia. Ogromna większość ma ochotę załatwić temat jak najprościej i zająć się przyjemnościami związanymi z naszym hobby. Zresztą ja również. Dla mnie pełnym sukcesem jest to, że chociaż jednemu koledze pomógł arkusz załatwić jego sprawę. Lista jest już długa, czyli moje założenia zostały w pełni zrealizowane. Na tym też skończyłem zabawę z ochroną środowiska.
Jeżeli ktoś ma ochotę to może walczyć o zmianę ustawy. Tylko należy napisać projekt ustawy i zebrać 100.000 podpisów a potem go zgłosić, gdzie trzeba. Może w końcu UHW, zajmnie się czymś pozytywnym a nie tylko jątrzeniem. Skoro nic nie zrobił przez 7 lat to może powie, co chce zrobić w tym temacie w przyszłości. Tak realnie, bo o marzeniach już nie raz słyszeliśmy.
Jak na razie UHW w niczym nam nie pomaga a czego się dotknie to tylko pojawiają się problemy. Nie jest nam razem po drodze.

Bardziej interesuje mnie prawo budowlane i jak to zrobić, aby być z nim w zgodzie. A jest to zdecydowanie trudniejsze i może o wiele bardziej boleć.

Ale ten wątek nie dotyczy, ani UHW ani IEQ, tylko arkusza. Więc może zajmijmy się tematem.
Arkusz nie jest żadnym operatem środowiskowym i żadnym wypełnieniem prawa budowlanego. Realizuje tylko dokładnie to, co napisane jest w ustawie i dwóch rozporządzeniach. Nic poza tym. Może jeszcze posłużyć do przygotowania, w części, innych opracowań, jeżeli komuś to się zdarzy.
Zrealizować wymagania OŚ można bez arkusza. Wiele razy było to już podkreślane. Niestety rachunek ekonomiczny wskazuje tylko jedna drogę, ale dla ambitnych droga jest szeroka.
A może UHW lub ktoś inny opracuje prostszą wersję dla wypełnienia wymagań OŚ? Myślę, że wszyscy będziemy z tego zadowoleni.


  PRZEJDŹ NA FORUM