Nowe prawo budowlane od 19.09.2020 r.
Teraz poważnie. Kolega SQ6GPX nie zabrał dotychczas głosu konstruktywnego i poza obrażaniem nie wyraził niczego sensownego. Mając pozwolenie radiowe zwane dawniej licencją krótkofalowca na nawiązywanie łączności ja wstydziłbym się cokolwiek komentować niekonstruktywnie. Do tego dowiódł nam,że ma brak poczucia humoru. Bardzo rzadko zabieram tu głos. Przyrzekłem sobie, że nie dam się prowokować przez niepoważne zaczepki i komentarze.
Kol. SQ3MVE podał nam informację bardzo ważną o wejściu nowych przepisów, które mogą mieć wpływ na nasze hobby. Zachęcił nas do zapoznania się z nimi. Zróbmy to nie dając świadectwa naszej ignorancji i aby wiedzieć jak rozmawiać i o czym oraz jakich użyć argumentów p r a w n y c h a nie wymyślonych przez siebie. Zarówno urzędnik (pan , pani w Starostwie) oraz obywatel będący osobą zainteresowaną muszą znać i stosować prawo. Na ogół urzędnik zna go lepiej bo go bardzo często stosuje. Ale może się zdarzyć ,że nie stosuje go właściwie. Wtedy interesant znający prawo ma pole do popisu i dyskusji. Ma szanse przekonać urzędnika i załatwić pomyślnie sprawę. Gdy obie strony zostaną na swoich stanowiskach (tylko strony znające prawo mają szansę) a obywatel nie jest zadowolony z decyzji podjętej przez urzędnika ( musi być zachowana forma pisemna oczywiście i odpowiednie terminy) może odwołać się do organu wyższego, np. wojewody, który rozpatrzy obie racje. Czas na rozpatrzenie też jest określony w przepisach- 30 dni (max 60).
Nie warto chodzić, pytać i niczego nie wskórać - na to szkoda czasu i wysiłku. Obywatel ma prawo pisać bzdurne pytania, irytujące i głupie do urzędu a urząd z całą powagą musi je rozpatrzyć i odpowiedzieć podając tzw. podstawę prawną - którą możemy sprawdzić np. wyświetlając na stronie Internetowego Systemu Aktów Prawnych (ISAP) i przeczytać a także wydrukować. Od tej możliwości nie możemy się uchylać bo na tym tracimy. Polskie prawo jest zbudowane co do zasad na prawie rzymskim a zasadą jest: że nieznajomość prawa szkodzi oraz ciężkie prawo ale prawo.
W jakimś sensie całe życie musiałem znać i stosować prawo. Z politowaniem traktuję wypowiedzi brzmiące autorytatywnie w charakterze ale niezrozumiałe w sensie prawa. Dlatego postanowienia sedziów w wyrokach budzą kontrowersje u ludzi ich dotyczących a wynikają z nieznajomości prawa posługującego się często inną logiką niż społeczeństwo. Jest to widoczne wśród działaczy społecznych w ostatnim czasie i wykorzystywane.
A koledze Mariuszowi SQ3MVE należą się i brawa i podziękowania za pokazanie tego tematu. Poruszył te same zagadnienia rzeczowo i krótko. Ja tylko chciałem rozwinąć jego myśl.
Zaraz pewnie nożyce z przysłowia się odezwą ale nie zabiorę głosu. Byłoby to nie rzeczowe.
VY 73 p koledzy.


  PRZEJDŹ NA FORUM