"Arkusz Dionizego"
Zgłoszenie instalacji antenowej
Już wiele razy zostało podkreślone, że MŚ realizuje wymagania UE. Jest to kilka dokumentów. Nas w Polsce interesuje przede wszystkim prawo polskie. Z właściwym czytaniem tylko prawa polskiego wszyscy maja wystarczająco problemów. Oczywiście dociekliwych i pasjonatów prawa odsyłam jeszcze do lektury nie tylko dyrektyw UE, ale również zaleceń UE oraz do przepisów przynajmniej tych największych państw UE i USA. To też jest bardzo ciekawa lektura. Wszystko jest w internecie.

Mam tylko nadzieję, że Witek nie rozpocznie tym razem wojny prawnej z MŚ. To, że jesteśmy już oczkiem w głowie UKE i mamy z tego powodu niepotrzebną pracę i zatrzymane wydawanie zezwoleń klubowych musimy już przeżyć. Nie potrzebne jest nam bycie oczkiem w głowie MŚ.

I na koniec trochę z pogranicza tematu, fragment wczorajszego e-maila, jaki otrzymałem:
„…Była u mnie kontrola z UKE na wezwanie spółdzielni spowodowanej "życzliwymi" skargami niektórych mieszkańców. ….. zajęło im 4 godziny - hi. Stwierdzam, że spełnienie wymagań ochrony środowiska to "pryszcz" w porównaniu z normami na zakłócenia.
A wszystko bierze się z tego, iż pomiaru dokonuje się w oparciu o pełną moc nadajnika a niezredukowaną o współczynnik emisji i czasu nadawania w oknie 30 minutowym. ….. U mnie w pomieszczeniu radiostacji natężenie pola na paśmie 3,6 Mhz wyniosło 4,2 V /m ( w pomieszczeniu radiostacji kabel szedł wokół pokoju) - a za oknem w kuchni 7,2 V/m….”.
Tak, więc UKE już zaczyna robić również te pomiary. U mnie UKE było trzy razy, ale jak na razie tym tematem się nie zajmowali. Życie idzie do przodu i płata nam kolejne figle.
Zaczynają się silne wiatry. Miejmy tylko nadzieję, że nic się nie stanie z antenami i masztami. Wypełnienie prawa budowlanego w naszym amatorskim wykonaniu jest o wiele większa „miną” niż ochrona środowiska. Prędzej, czy później i z tej strony możemy się spodziewać trudności. Ale lepiej na razie nie „krakać” lub „nie wywoływać wilka z lasu”.


  PRZEJDŹ NA FORUM