skargi na PZK
Hi, już nic więcej nie wymyślimy, a końcowa konkluzja to potwierdza

„Wszystko można załatwić spokojnie, rozważnie i z uśmiechem na twarzy”.
To dlaczego pisane są skargi wnioski, pisma do ON?

Myślę sobie każdy pragnie żyć w pokoju i harmonii. Ludzie się organizują w związki w określonym celu, np. związek małżeński. Dlatego uważam każdy wstępujący do PZK ma oczekiwania lub pragnie się realizować i czyni to dobrowolnie, świadomie więc jest daleki od konfliktów. (bywają wyjątki). To ma być przyjemność.

„Buduje się zdrową strukturę i potem dobiera się odpowiednich ludzi do jej realizacji”. „Tyle teoria i praktyka”.

Okazuje się pomimo tej wiedzy bywa inaczej.
Niezaprzeczalnie „ nowy” nie uchwalony Statut (struktura) był budowany pod określone zapotrzebowanie działaczy.
Z tego powodu na wstępie zjazdu nie dokonano nowelizacji starego Statutu pozostawiając możliwość dalszego pełnienia funkcji przez te same osoby. W nowelizacji nie uwzględniono najważniejszego zapisu, który dla zażegnania paraliżu działalności ZG zmniejszyłby ilość osób reprezentujących Oddziały (okręgi).

Podobno w celu poprawienia zarządzania Związkiem odbył się XIX NKZD PZK.

Nasuwa się pytanie dlaczego tego nie osiągnięto?

Odpowiedź jest prosta jak pisano na innym forum nie chodziło o poprawienie – usprawnienie działalności ZG ale zachowanie „stołków” na specjalnych warunkach i dlatego jest taki rezultat tzn. ŻADEN.

Co do pisanych „wniosków” „skarg” i innych pism do ON to proszę spojrzeć prawdzie w oczy bez uników. Koleżeństwo „zobowiązuje” i dlatego trzeba być prostolinijnym aby jednoznacznie określić przyczynę –winę osoby która jest przyczyną w postaci ignorowania członka i która wywołała skutek w postaci pisania do GKR, a który nie zajmuje stanowiska, nie próbuje wyjaśnić powstałej sytuacji, więc jest współwinny, że powstaje następne szkodliwe pismo do ON.
Tylko czekać na kolejne pisma do ON z powodu nie udzielenia absolutorium ustępującym członkom ZG, co jak domyślać się można, było brzydką manipulacją, bo nie podobno. aby wszyscy co do jednego byli nieprzytomni.

W tym miejscu zgadzam się z kol. Dionizym SP6IEQ o czym już wcześniej pisałem.
„Niestety, ale w mojej ocenie struktura PZK jest zła. Są to pozostałości przeszłości. Zawsze powstaje w takiej sytuacji pytanie, czy wszyscy jej uczestnicy mają szansę prawidłowo realizować swoje zadania? Ja oceniam, że w przypadku PZK - NIE.
Ale to znowu nie ten wątek na forum”.
VY73! Julian SP3PL (temat QRT)


  PRZEJDŹ NA FORUM