skargi na PZK
Hi,
Aby zmniejszyć paraliżującą prace ZG przez nadmierne przedstawicielstwo Oddziałów nie trzeba było pisać nowy statut, a w przy okazji przemycać nie korzystne zapisy dla szeregowych członków.
Wystarczyło by przygotować "nowelizację" reprezentację członków w ZG stanowiłoby 16, (może mniejcool osób po jednej z okręgu, zaś sposób wybierania to już kwestia koncepcji.
Ten problem można było w czasie jednego roku rozwiązać.
"nowy" statut to wynalazek nie dla związku demokratycznego PZK ale to listek figowy dla nie skrępowanej jedynej najmądrzejszej władzy jaką stałoby się Prezydium. To jest moje pytanie czy nie żal było oddać tyle pracy w złej sprawie?
Prof. Groszkowski I-szy prezes PZK nie pełnił jednocześnie funkcji prezesa i pracownika biura co jest nie do pogodzenia. (Moim zdaniem albo prezes dbający o strategię Związku, albo sumienny pracownik podległy szefowi).
Prezes nie zajmował się odwiedzaniem każdej imprezy krótkofalowców. Widocznie nie doszedł też do spowodowania dewaluacji OH PZK (jeszcze nie było i na całe szczęście) przez jej przypinanie na każdej Galii.
Wielu poprzednich prezesów podobnie pełnili swoje funkcje, a dotyczyły strategicznych zagadnień naszego Związku.
Wspomnę, że przed II wojną elektrownie były też prywatne i dla nadawców dostarczały kilka kilowatów bezpłatnie. Poczta przesyłała paczki z kartami QSL też za minimalną opłatą. Pozostawię kolegom możliwość dokończenie tego wątku.
Czy naprawdę uzgodnienie przez obecne Prezydium ZG PZK magazynowanie z konfiskowanych TRX-ów można uważać za strategiczne osiągnięcie? Nie chcę wymieniać tego rodzaju "osiągnięć" które naprawdę nie są nam krótkofalowcom potrzebne.
VY 73! Julian SP3PL


  PRZEJDŹ NA FORUM