Archaiczne urządzenie Weatherfax (Radzieckie ?)
Postanowiłem zapytać doświadczonych o pewne tajemnicze urządzenie które pamiętam z dzieciństwa. Moja, niestety mimo młodego wieku już świętej pamięci Mama była wieloletnią pracownicą IMiGW w Krakowie. Jako że wychowywała mnie samotnie często zabierała mnie na popołudniowe dyżury do pracy bo nie miała mnie z kim zostawić. Moimi ulubionymi miejscami pobytu były rzecz jasna sala łączności przewodowej (cały batalion dalekopisów Zbrojovka Brno), oraz sala "radiowa". Pamiętam do dziś, że wypełniał je przeraźliwy hałas urządzeń nazywanych przez pracowników instytutu "Faksymila". Były to urządzenia do odbioru map pogodowych, z dość dziwnym sposobem zapisu. Całość miała postać solidnej metalowej skrzyni w młotkowym lakierze z okienkiem do podglądu. Do środka wkładało się rolkę wilgotnego papieru nasączonego jakimiś związkami które parzyły w ręce, i wydawały zapach formaldehydu, i zapis odbywał się o ile dobrze pamiętam wyładowaniem elektrycznym (?) pod wpływem którego papier czerniał pod pisakiem, następnie wychodzący papier był wieszany do wysuszenia. Niestety nie mam już żadnej z tych map, choć z pustych rolek po papierze długi czas miałem nóżki stolika w łazience lolPamiętam że urządzenie hałasowało, po pierwsze mechanizm wydruku, a po drugie chyba dawało na głośnik to co zdemodulowało, co umożliwiało kontrolę "na słuch" czy odbierana jest mapa. O ile sam system radiofax jest mi jako tako znany, to fascynuje mnie samo urządzenie, a zwłaszcza sposób druku. Czy ktoś spotkał się z czymś takim ?


  PRZEJDŹ NA FORUM