Łamanie znaku /p |
Witam, Nie użyłem określenia "osoba upoważniona", tylko "osoba odpowiedzialna". Na stronie http://www.uke.gov.pl/uke/index.jsp?place=Lead24&news_cat_id=283&news_id=3870&layout=9&page=text jest napisane: III. Pozwolenia dla osób prawnych (radiostacja amatorska klubowa) Pozwolenie kategorii 1 - wydaje się osobie prawnej, w tym terenowej jednostce organizacyjnej stowarzyszenia, a także stowarzyszeniu zwykłemu, po przedłożeniu pisemnej zgody właściciela lub zarządcy budynku lub innego obiektu, w którym ma być zainstalowana radiostacja amatorska, oraz pisemnej zgody 3 osób posiadających pozwolenia kategorii 1 odpowiedzialnych za pracę radiostacji. Do wniosku o wydanie pozwolenia, należy dołączyć pisemną zgodę jednej z osób, na pełnienie funkcji kierownika radiostacji. (...) Innymi słowy już wiesz kto to jest osoba odpowiedzialna. Mało tego jasno z tego wynika, że te same osoby skoro są odpowiedzialne za pracę radiostacji to powinny nadzorować jej pracę, a ponieważ to nie jest stacja zdalna, to jeden z operatorów powinien być podczas pracy innych osób nieodpowiedzialnych. Często jednak spotyka się praktykę, że odpowiedzialność taką osoba odpowiedzialna próbuje przenieść na inną osobę nie widniejąca w pozwolenia radiowym. W świetle prawa (i to już nawet nie krótkofalarskiego) i tak osoba odpowiedzialna będzie odpowiedzialna, za to co się wydarzyło, a nie upoważniony inny radiooperator. O tym, że oryginał pozwolenia radiowego musi być w momencie nadawania przy nadającym operatorze to jest chyba sprawa jasna, i o ile w przypadku indywidualnych operatorów często posiadamy kopię, a oryginał jest w bezpiecznym miejscu w domu, to w przypadku klubu jest ważny oryginał. Dlaczego? Bo jak zaczną wszyscy trzej radiooperatorzy odpowiedzialni nadawać z kserokopią każdy w swoim domu na tym samym paśmie, to już chyba nie jest to legalne? Tyle moich rozważań, popartych swego czasu korespondencja e-mail z odpowiednimi urzędami (może coś się od tamtego czasu zmieniło?). |