Po co mi telegrafia?
Zachęćmy kolegów, pokażmy korzyści!
SP9ADU Andrzej z Krakowa:

Jako "żywa skamielina krótkofalarstwa" mogę przypomnieć ciekawostkę, że dawno, dawno temu w Polsce w ogóle nie wydawano licencji młodym ludziom nie mającym ukończonych 18 lat. Sam na licencję musiałem z tego powodu czekać kilka lat (i SP9PT też), startując do licencji miałem na swoim koncie już kilka tysięcy łączności CW na klubowej stacji SP9KAD (wówczas jednej z najlepszych w Polsce). Wobec tego komisja egzaminacyjna oszczędziła mi stresu i nie egzaminowała mnie w ogóle opierając się na nasłuchach mojej pracy na paśmie. Pierwsza licencja pozawalała wówczas tylko na pracę CW z mocą bodajże 15 czy 20 W i tylko w pasmach 80 i 40 m. Po 2 latach takiej pracy można było starać się o wyższą kategorię, jeśli miało się co najmniej 2 tysiące łączności CW.
A odnośnie tzw, "słuchu muzycznego" (nie mylić ze znajomością nut!), to jednak bardzo pomaga on w nauce CW, bo przecież uczymy się melodii znaków!!!. Jeśli ktoś z dobrym słuchem nie jest w stanie opanować telegrafii w rozsądnym czasie, to oznacza to tylko to, że był źle uczony! Kilku takim kolegom usiłowałem pomóc w nauce, ale niestety błędy popełnione we wstępnym okresie nauki nie pozwoliły na postępy. Bardzo ważne jest dobre, fachowe wprowadzenie w naukę CW, a potem to już można nawet samemu kontynuować naukę w oparciu np.o program SP3INJ.
73! Andrzej SP9ADU z Krakowa (rodem z klubu SP9KAD ze wspaniałymi telegrafistami SP9DF, SP9DH, SP9KJ, SP9KZ i wielu innymi)


  PRZEJDŹ NA FORUM