Grunt to współpraca !
czy klubom bedzie trudniej ?
Robercie
Dziękuję za to, że jednak odpisałeś na mój list. Doceniam to, bo nie każdy ma odwagę i odpowiednią kulturę by odpisać (niektórzy wolą pisać tchórzliwe brednie i krzywdzące kłamstwa na forach zamiast odpisać na e-mail).
Dziękuję za to, co w nim napisałeś. Jak dla mnie napisałeś znacznie więcej niż oczekiwałem. Oczywiście zauważyłem co napisałeś do Dionizego. Z braku czasu i potrzeby odniosłem się do myśli, pytania, które zwróciło moją szczególną uwagę.
Jestem zwolennikiem konstruktywnej krytyki. Samo narzekanie, pisanie kto i co zrobił źle... nie pokazuje możliwości zmiany sytuacji, nie jest próbą rozwiązania problemu.
Z Twojego listu wynika, że jesteś sprawcą zmian dotyczących klubów. Dionizy odniósł się do posiadanych informacji wskazujących na działania Witka i miał do tego prawo.
W swoim ostatnim liście opisałeś sprawy, których nie znam z innego źródła. Trudno, więc mi się do nich odnieść. Mam wrażenie, może mylne, że sprawa opisywanego przez Ciebie Kolegi i klubu w jednym z OT została niepotrzebnie zaniedbana. Czy jednak warta jest takiego rozgłosu jaki jej nadajesz (UKE)? – tego nie wiem. Czy nie można było załatwić tego w „swoim” gronie czyli wewnątrz PZK? Pisząc szczerze nie jestem za bardzo zainteresowany tym, bo to już przykra przeszłość, na której nie zbudujesz jedności, współpracy, wspólnych działań dla dobra PZK.
Myślę Robercie, że Twój kłopot polega nie tylko na tym, co odpisał Ci już Andrzej ENO – znaczenie temperamentu, ale także braku zaufania do Ciebie i Ty jako inteligentny człowiek wiesz czemu (przeszłość ciągnie się za nami wszystkimi i już jej zmienić nie możemy, to konsekwencje naszych i nie naszych wyborów i decyzji).
Dobrze wiemy, że nie ma idealnych ludzi, rozwiązań... istotne jest jednak czemu służy nasze postępowanie, na ile dajemy sobie szanse, zaufanie mimo popełnianych mniejszych lub większych błędów. Pisanie w kategoriach sensacji , nazywanie myślących inaczej oszuści, żalenie się niezrozumieniem ze strony innych, przesadne skupianie się na zachowaniach niektórych osób (bywałem na posiedzeniach ZG PZK i znam sytuacje, w których zebrani widząc taką potrzebę zostawali nawet do 20.00 mimo nocnej podróży kilkaset km) odsyłanie do swoich listów na zamkniętej liście dyskusyjnej... świadczyć może bardziej o małej skuteczności Autora niż o umiejętności prowadzenia dialogu i Jego dobrej woli do wspólnego szukania rozwiązań jak najlepszych dla PZK.
A chyba Tobie też o to właśnie chodzi? Mnie tak. Jeśli Tobie nie, to „nadajemy na innych falach” i raczej nie jest nam wspólnie „po drodze”.

PS Część Kolegów czytając mój list będzie się uśmiechało myśląc, ze jestem idealistą i moja korespondencja z Tobą jest bez sensu. Tak, jestem idealistą i... wierzę, że w każdym człowieku jest dobro. Znam z autopsji mnóstwo dowodów na to. ;-)


  PRZEJDŹ NA FORUM