Ekstremalna wymiana żarówki
w dwie osoby
"jest to dobra fucha robiąc takie usługi, mnie gościu - alpinista zawołał 1500zł"

To była kiedyś dobra fucha smutny . Niestety nasi rodzimi "bussinesmani" którzy prowadzą taką działalność płacą ludziom śmiesznie małe pieniądze smutny . A i klienci nie bardzo chcą płacić za tego typu usługi . A swoją drogą to te 1500 zł za powieszenie anteny na 45 metrowym kominie przez alpinistę z własnym sprzętem to wcale nie jest drogo wesoły . Dzisiaj najmarniejsza lina to 8-10 zł za metr , porządna uprząż z szelkami (Petzl) to około 1000 zł . Zwykłe karabinki (Stubai) 100-150 zł za jeden . Nie liczę już rolek , ósemek , kasku , shunt'cie lonżach i innych . Pomijam już kwestię ilości lin (powinien mieć conajmniej dwa dłuższe odcinki - jeden do transportu klamotów a drugi do zjazdów itp). Nie liczę też już tutaj pracy włożonej przez alpinistę w powieszenie tej anteny .

Zawsze też można antenę powiesić samemu wesoły. Bez ponoszenia powyższych kosztów wesoły.


  PRZEJDŹ NA FORUM