PZK - jaki ma być?
Temat tego forum dla niektórych Kolegów nic nie znaczy. Zastanawiam się, czy potrafimy dyskutować konstruktywnie, czy tylko „biadolić”, wytykać najlepiej innym błędy itd.
Bardzo mnie interesuje osobiście, kto podpisuje się DYZIO, z racji imiennika, chociaż z niczym nie zgadzam się z nim merytorycznie. Jestem już troszeczkę starszej daty i lubię jak ktoś się przedstawia. W naszym biznesie, wystarcza imię i znak. Nie rozumiem dlaczego ktoś się wstydzi własnego znaku ( nazwiska ) ?
Ale do tematu. W tych dziesiątkach postów zostało podanych kilkanaście pomysłów. Pomysłów do nikąd. Pomysły są, ale nie bardzo wiadomo, kto ma je zrealizować. Nie mówmy, że ZG, Prezydium, albo coś w tym rodzaju. Najlepiej, jak ktoś ma pomysł to niech powie, że chce go zrealizować lub uczestniczyć w realizacji. Nie szukajmy ciągle „frajera”, który za nas będzie pracował. Tacy oczywiście są, ale ich możliwości są ograniczone.
Jeżeli ktoś chce, aby PZK inaczej wyglądało, to rzucenie hasła nic nie zmieni. PZK funkcjonuje w oparciu o Statut zarejestrowany w Sądzie. Kto napisze nowy Statut ? Jeżeli ma być inny regulamin obsługi kart QSL, to kto napisze nowy ? itd. itd… Samo się nie zrobi. Jak na razie chyba tylko Cezary przedstawił pomysł i chęć realizacji, ale potrzebuje pomocy. Kto mu pomoże ? Jak znam życie, chyba nikt. Temat umrze. Ale, ilu by chciało, aby się zmieniło ?
Powiem krótko, chęci to za mało, potrzebna praca i nie pięciu członków Prezydium, ale co najmniej kilkanaście razy więcej osób.
Wydzielenie obsługi kart qsl ze składki. Nie sprawdzałem, ale Arek to rzetelna firma i jak powiedział ok. 25% to tak jest. Ale, czy tylko tyle? Na pewno nie. To jest bezpośredni koszt, tylko. Do tego potrzeba doliczyć o wiele więcej. Np. przynajmniej część składki w IARU, część kosztów pomieszczeń, koszty lokalnej obsługi kart i znowu itd. itd… Wiadomo, że zwyczajowo najwięcej kart wysyłają ludzie młodzi, chociaż nie jest to zasadą. Jest to swoistego rodzaju pokoleniowa zależność. Możemy obarczyć zwiększonym kosztem obsługi kart ludzi młodych i zobaczymy ilu z nich przestanie to robić. W moim odczuciu nie jest to dobry pomysł. W końcu, ktoś, kiedyś za moje karty też płacił.
Ktoś powiedział, aby młodzi zaczęli działać. Czy coś stoi na przeszkodzie, aby się zgłosić i zacząć działać ? Osobiście nie widzę wcale takiej bariery. Widzę jednak, może brak chęci a może odwagi ?
Z mojego doświadczenia powiedziałbym, że raczej częściej brak chęci.
Tak jak powiedział prezydent USA, „nie ważne, co kraj Tobie daje, ale co Ty dajesz krajowi”. Górnolotne słowa, ale generalnie nasze postępowanie jest dokładnie tego przeciwieństwem. Co my chcemy dać PZK?
Pozdrawiam i pozostawiam z pytaniami.
Dionizy


  PRZEJDŹ NA FORUM