PZK a sprawa SP6AKI i innych
sp5uhr skoro niejeden probowal to nie znaczy, ze ja nie moge sprobowac, mimo, ze wczesniejszym sie nie udalo.
To co mialo miejsce faktycznie wymaga interwencji, nie mozna tego zostawic samopas, ale jak slusznie zauwazyl Marek trzeba najpierw dobrac do zadka delegatom i ich rozliczyc ze swojej dzialalnosci, pozniej zaczac plakac na to jaki to nasz kolega JMR jest zly i stronniczy.


Po za tym skoro wystapiles z PZK to po jaka cholere wogole sie tym jeszcze interesujesz. Zrezygnowales, znaczy ze masz to gdzies i w zasadzie na tym Twoj udzial powinien sie skonczyc.
A tak niepotrzebnie bijesz piane, zoladkujesz sie i ogolnie przezywasz jak stonka wykopki, jak to strasznie jest zle w organizacjina jaka sie wypiales bo braklo Ci sil (a moze ambicji) zeby jednak cos zmienic.


  PRZEJD NA FORUM