PZK a sprawa SP6AKI i innych
Rozumiem Twój punkt widzienia, ale dla tych "dziadków leśnych" bez urazy proszę, szkoda szarpania sobie nerw.
Oni żyją w swoim świecie i niech tam pozostaną, takie jest moje zdanie.
Oczywiście jestem świadom tego, iż nie mam wpływu na to co dzieje się w PZK, ale oni nie mają też wpływu na moje nerwy wesoły
ps. jak napisał jeden kolega PZK = Piraci z Karaibów lol


  PRZEJDŹ NA FORUM