Komunikat PZK
Protest Zygmunta SP5ELA
Drogi Jurku i Mariuszu ja rozumiem wasz sentyment do PZK,oki nie mam nic przeciwko.Już natym forum chyba ze dwa razy wyjśniałem,że nie każdy szergowy,czy nawet działacz PZK to ubek,czy esbek.Osobiscie znam wielu zacnych i szanowanych kolegów będących w PZK którzy nigdy nie byli zadnymi ubekmai czy ich kapusiami,co więcej byli przez nich szykanowani.Po raz kolejny oświadczam że dla mnie nie każdy członek PZK=Ubek.NAtomiast prawda historyczna jest taka że obecne PZK(tzn.powojenne)nie ma nic wspólnego z dawnym PZK przedwojennym,zawłaszczyło tylko jego nazwę i zostało zorganiozaowane przez komunistyczną prosowiecką organizację paramilitarną Ligę Przyjaciół Żołnierza.To powojejnne PZK maiło być i było kuźnią przyszłych kadr dla LWP,UB/SBczy MO.Co więcej w PZK i w ówczesnych klubach było wielu ubeków i musieli tam być, aby kontrolować środowisko i patrzec na ręce wszak dostep do eteru wtamtych czasch za żelazną kurtyną był tak niebezpieczny jak posiadanie broni ,a może nawet jeszcze bardziej.Ubecy byli także tam po to aby wyłuskiwiac telenty dla sowich formacji gdyz potzrebowali radioperatorów i radiotelgarfistów.Jurku skoro masz licencję ponad 30 lat to wiesz,że procedura uzyskania pozwolenia radiowego 30 lat temu była bardzo analogiczna jak procedura uzyskania pozwolenia na broń palną.Z powodów przeze mnie opisanych wcześniej.Pytam sie Ciebie jak myslisz co sie stalo z ubekami ktorzy byli dzialaczami w PZK w klubach itd?Rozpłynęli się?Zapewniam Cię że nie.Dlaczego PZK dzisiaj jest takie jakie jest?Dlatego takie właśnie jest bo dalej tam są min. ubecy,funckjonariusze innych spec służb PRLu,i tak jak np.w OT9 jest dawny aktwista PZPR obecnie b.aktywny działacz kmitetu miejskiego SLD w Gdansku.Właśnie min. oni stanowią osławiony już beton,czy raczej jego zbrojenie.Co do założenia nowego związku,to uważam to za jedynie słuszny i godny wysiłku kierunek.Jeżeli się zbierze grupa chętnych,sprawdzonych osób chacących tego,zapewniam was szanowni koledzy,że chętenie się włączę do pracy.Myslę że jak ktoś nie był ubekim,esbekim itd.nie bedzie sie czuł urażony.A jeżeli był to powinien w końcu zrozumieć że swoja praca nie służył ojczyznie,a okupantowi i nie powinien byc z tego powodu dumny.Tak jak nie jest chlubą bycie w gestpo,ss,czy wehrmachcie.Chociaz sa tacy co sa z tego powodu bardzo dumni.Np w Gdansku honorowym obywatelem jest od dawna mentor obecnie rządzącej jedynie słusznej partii były ss man z waffen ss Gunter Grass.Władzaom miasta to nie przeszkadza.Można i tak.Chociaż życie i historia oraz doknonania tych formacji oceniło te postawy i tych ludzi.Dlatego uważam,że nikt nie powinien czuć śię obrażony zarwówno Ci którzy nie sa i nie byli ubekami jak i Ci którzy byli i szkodzą nadal bo pomimo wszystko za wszelka cenę chcą nadal kontrolować i narzucac swoje szkodliwe standardy całemu środowisku. Rozumiem także,że niektórym kolegom nie przeszkadza bycie razem w klubie czy w związku z ubekami itd.Oki komuś to nie przeszkadza,ale ja się z tym nie zgadzam i ja nie chcę być razem z nimi,opłacać dla nich składki,być przez nich ograniczany,strofowany,czy zwyczjanie pod nich podlegać.Prawda jest smutna bo moim zdaniem PZK nadal szkodzi krókofalarstwu w Polsce,tak jak i szkodziło za komuny.Dlatego uważam,że reforma PZK nie da nic i nie jest wogóle możliwa z uwagi na ten właśnie "dobrze zbrojony beton",oraz ze względu na młodych nowych fanatyczncych nawet nie świadomych do końca zwolenników tego betonu,a może nawet właściwsze by było określenie janczarów.Drodzy koledzy bylem w PZK i z uwagi na to co sie tam dzieje zrezygnowałem.Dlatego uważam,że mam moralne prawo do kyrtykowania PZK.A co do ustawaiania związku to Ci Jurku odpowiem,że nie chciałbym być ani działaczem ani członkiem takiego ustawianego związku.Związek powinien być taki jakiego chcą jego szeregowi członkowie.


  PRZEJDŹ NA FORUM