Komunikat PZK
Protest Zygmunta SP5ELA
Koledzy,
Czekałem z zabraniem głosu na zakończenie dzisiejszego Nadzwyczajnego Zjazdu. W programie tego Zjazdu (patrz uchwała ZG PZK z 12 czerwca 2010) przewidziano alternatywnie: albo uchwalenie nowego Statutu, zmieniającego rewolucyjnie strukturę władz w PZK, i w konsekwencji wybory wszystkich nowych władz począwszy od prezesa a skończywszy na Sądzie Koleżeńskim (w starym statucie SK nie istnieje), albo w przypadku odrzucenia projektu Statutu - nowelizację starego Statutu o zapisy z ustawy o działalności pożytku publicznego. Projekt nowego Statutu był znany od lutego 2010 roku. Od kwietnia 2010 roku było powszechnie wiadomo, że zamierzam kandydować na funkcję prezesa PZK - ogłosiłem to w prasie krótkofalarskiej. Pod koniec sierpnia ktoś z prawników podpowiedział obecnemu prezesowi PZK, że on i członkowie Prezydium nie mogą kandydować do nowych władz, bo 12 czerwca nie zadbali o umieszczenie w porządku obrad Zjazdu głosowania nad absolutorium.
A 29 czerwca Zarząd WOT PZK, któremu przewodniczyłem nie podjął żadnej uchwały w sprawie SN0HQ, nie skierował żadnego wniosku do ZG PZK, tylko zapisał w protokole (dla jawności swoich działań) trzy pytania do prezesa PZK, w tym jedno dotyczące podstawy formalnej przyznania grawertonów dla całego Zespołu HQ "za zajęcie konkretnego miejsca" we współzawodnictwie zespołów narodowych. Fakt, że ten protokół został opublikowany na stronie z pewnym opóźnieniem (kolega obsługujący stronę miał problemy zawodowe i życiowe), co pewnie wpłynęło na spóźnioną reakcję SP5ELA. Ale mnie nie dziwi to, że SP5ELA nie umie czytać dokumentów. Nie dziwię się też, że prezes opublikował ten list najszerzej jak mógł - w komunikacie radiowym i na oficjalnej stronie PZK. Dziwię się tylko, że tak zaryzykował - bo w liście wymieniono dwa konkretne znaki, a związane z nimi oceny (po opublikowaniu tego w oficjalny sposób) w powiązaniu z toczącą się kampanią wyborczą w pełni odpowiadają zapisom art. 212 kodeksu karnego. Należy dodać, że Zjazd rozpoczął się od ustnych przeprosin adresowanych przez prezesa PZK do Zarządu WOT. Czymże jednak sa takie przeprosiny w obecności około czterdziestu delegatów, kiedy wcześniej dokonało się zniesławienia wobec tysięcy czytających i słuchających komunikatu. I tyle o komunikacie z protestem.
Poza tym na Zjeździe "góra urodziła mysz". Jedynym sposobem utrzymania władzy przez obecne Prezydium ZG PZK było "utrącenie" nowego Statutu. I tak się też stało. Będa spokojnie realizować swoje cele do końca kadencji, czyli przez najbliższe dwa lata. Jedyna korzyść to jawne odrzucenie przez nich postawy "reformatorów PZK". Niestety, to już czwarte nieudane podejście do reformy Związku. Ilu osobom starczy wytrwałości na piąte podejście ???
Aha, teoretycznie wykonano polecenie Organu Nadzoru o uzupełnieniu składu Głównej Komisji Rewizyjnej, ale (jak zwykle) dokonano tego w sposób umożliwiający zaskarżenie prawidłowości wyborów. W tajnych wyborach, polegających na skreślaniu kandydatów przeciwko którym głosujemy i pozostawieniu nieskreślonych tych, za którymi głosujemy (cytat dowolny, ale oddający sens, z instrukcji o ważności głosów, udzielonej przez przewodniczącego Zjazdu) - trzech z czterech kandydatów uzyskało więcej skreśleń niż "czystych kartek" i ... ZOSTALI WYBRANI. No comment.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich uczestników tego wątku, a szczególnie Arka, SP6OUJ. Bądźmy słoneczni, bo tylko to nam pozostało.
Vy 73.
Marek, SP5UAR


  PRZEJDŹ NA FORUM